Airbus i Air France zaprzeczają katastrofie lotniczej w Rio de Paris w 2009 roku

Niektórzy wybuchnęli płaczem, a inni słuchali w oszołomionej ciszy, jak przewodniczący składu sędziowskiego odczytuje decyzję, co było druzgocącą porażką rodzin 228 ofiar, które walczyły przez 13 lat, aby sprawa trafiła do sądu.

Panel składający się z trzech sędziów orzekł, że nie ma wystarczających dowodów na bezpośredni związek między decyzjami firm a upadkiem. Oficjalne dochodzenie wykazało, że do katastrofy przyczyniło się kilka czynników, w tym błąd pilota i zamrożenie zewnętrznych czujników zwanych rurkami Pitota.

„Mamy dość. Sąd mówi nam:„ Dalej, nie ma problemu, nie ma nic do oglądania ”- powiedziała Danielle Lamy, która straciła syna Erica w katastrofie i przewodniczy stowarzyszeniu rodzin ofiary.

„Dla potężnych króluje bezkarność. Mijają stulecia i nic się nie zmienia. Rodziny ofiar są przerażone iw kompletnym rozsypce”.

Chociaż sąd nie udowodnił firmom winy popełnienia przestępstwa, sędziowie stwierdzili, że Airbus i Air France ponoszą odpowiedzialność cywilną za szkody spowodowane wypadkiem i nakazali im zadośćuczynienie rodzinom ofiar. Nie podał całkowitej kwoty, ale zaplanował przesłuchania we wrześniu, aby to rozwiązać.

Air France wypłaciło już odszkodowania niektórym rodzinom zabitych, którzy przybyli z 33 krajów. Wśród powodów byli ludzie z całego świata.

Brazylijczyk Nelson Faria Marinho stracił syna, inżyniera, który leciał do Angoli na misję wiertniczą, kiedy rozbił się lot 447.

„Francja nie jest poważna. Zbudowałem zabójczy samolot, a oni pokrywają wszystko inne” – powiedział Marinho, który stoi na czele stowarzyszenia reprezentującego 56 brazylijskich rodzin ofiar.

Zaznaczył jednak, że wyrok nie jest zaskoczeniem.

READ  Putin mówi, że Rosja nie zaatakuje NATO, ale F-16 zostaną zestrzelone na Ukrainie

„Przy wszystkich wypadkach, wszystkich tragediach pierwszą rzeczą, jaką robią, jest obwinianie pilota, co nie jest prawdą. Towarzyszyłem tej tragedii krok po kroku” – powiedział, opisując samolot jako „nadmiernie automatyczny”. To zabójczy samolot, a oni nie zrobili tego dobrze”.

Co niezwykłe, nawet prokuratorzy domagali się uniewinnienia, twierdząc, że dwumiesięczny proces nie dostarczył wystarczających dowodów na przestępstwa popełniane przez firmy.

Prokuratorzy obwinili przede wszystkim pilotów, którzy zginęli w katastrofie. Prawnicy Airbusa obwiniali również błąd pilota, a Air France powiedział, że pełne przyczyny katastrofy nigdy nie będą znane.

Air France powiedział w oświadczeniu, że firma przyjęła do wiadomości orzeczenie i „zawsze będzie pamiętać o ofiarach tego strasznego wypadku i wyraża najgłębsze współczucie wszystkim ich bliskim”.

Airbusowi i Air France groziły potencjalne grzywny w wysokości do 225 000 euro (219 000 dolarów) każdy, jeśli zostały skazane za zabójstwo. Byłby to tylko ułamek ich rocznych przychodów, ale oskarżenie karne linii lotniczych wagi ciężkiej zaszkodziłoby ich reputacji i odbiłoby się echem w całej branży.

A330-200 zniknął z radarów podczas burzy nad Oceanem Atlantyckim 1 czerwca 2009 r. z 216 pasażerami i 12 członkami załogi na pokładzie. Dwa lata zajęło znalezienie samolotu i jego rejestratorów z czarnej skrzynki na dnie oceanu, na głębokości ponad 13 000 stóp (około 4000 metrów).

Dochodzenie Associated Press w tamtym czasie wykazało, że Airbus wiedział od co najmniej 2002 roku o problemach z typem rurek petota używanych w rozbitym samolocie, ale nie wymienił ich aż do czasu katastrofy.

READ  6 stycznia sms-y z telefonów kluczowych urzędników Pentagonu zostały skasowane

Wypadek doprowadził do zmian w przepisach dotyczących czujników prędkości i sposobu szkolenia pilotów.

Proces od początku budził emocje. Załamane rodziny krzyczały „Wstyd!” Na scenie pojawili się również dyrektorzy. Dziesiątki osób, które straciły bliskich, wyszło z sądu, gdy proces zakończył się niespodziewanym apelem prokuratorów o uniewinnienie.

„Czternaście lat działań prawnych, aby się tu dostać. Musimy wiele zrobić” – powiedział Michel Mamiou, którego córka leciała lotem 447, po ogłoszeniu werdyktu w poniedziałek.

___

David Beller w Rio de Janeiro i Angela Charlton w Paryżu przyczynili się do powstania tego raportu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *