Po dniach dezinformacji rozpowszechnianych przez byłego prezydenta Donalda Trumpa i konserwatywnych komentatorów, Narodowa Administracja Archiwów i Akt wydała w piątek oświadczenie w celu przeciwdziałania dezinformacji na temat prezydenckich akt byłego prezydenta Baracka Obamy.
Odkąd FBI przeszukało w tym tygodniu jego dom i klub na Florydzie w poszukiwaniu tajnych dokumentów, Obama zapewniał w postach w mediach społecznościowych, że ma „33 miliony stron dokumentów, w większości tajnych” i że „prezydent Obama zabrał je do Chicago”. „
W swoim oświadczeniu NARA stwierdziła, że wzięła „wyłączną prawną i fizyczną opiekę” nad dokumentami Obamy, kiedy opuścił urząd w 2017 roku. Około 30 milionów stron odtajnionych zapisów zostało przeniesionych do placówki NARA w rejonie Chicago i nadal to robi. Do utrzymania „wyłącznie przez NARA”.
Według raportu, tajne akta Obamy są przechowywane w NARA w Waszyngtonie.
„Jako wymagane [Presidential Records Act]„Były prezydent Obama nie ma kontroli nad tym, gdzie i jak przechowywane są akta prezydenckie jego administracji” – czytamy w oświadczeniu.
Pomimo oficjalnego oświadczenia Trump nadal rozpowszechniał swoje fałszywe twierdzenia w świetle The Washington Post Raport Wśród przedmiotów, które agenci FBI przeszukali w poniedziałek w domu Trumpa na Florydzie, znalazły się tajne dokumenty związane z bronią jądrową, według osób zaznajomionych ze śledztwem.
Kilka minut po opublikowaniu raportu z archiwów Trump powtórzył swoje bezpodstawne twierdzenie w odpowiedzi na ostatnie doniesienia, pytając: „Co oni zrobią z 33 milionami stron dokumentów, z których wiele jest tajnych, które prezydent Obama zabrał do Chicago? „
„Zły introwertyk. Fan mediów społecznościowych. Irytująco skromny myśliciel. Miłośnik kawy. Ekspert od alkoholu. Internetowy geek”.