Od dawna krążyły pogłoski, że po brytyjskiej wsi grasują duże koty.
Zamazane zdjęcia, duże, niewytłumaczalne ślady i dramatyczne relacje naocznych świadków rutynowo zwiększają tajemnicę jego istnienia.
Jednak naukowcy twierdzą teraz, że znaleźli niezbite dowody na to, że lampart wędruje po obszarze jeziora po tym, jak porównali DNA znalezione na martwej owcy z niedomowymi dużymi kotami.
Profesor Reuben Alabi przeanalizował próbkę pobraną z tuszy owcy i odkrył DNA pantery, co oznacza, że musiało ono pochodzić od lwa, lamparta, lamparta, jaguara lub lamparta śnieżnego.
Powiedział, że tygrys jest najprawdopodobniej obecny na ziemi brytyjskiej, a to ekscytujące odkrycie jest pierwszym naukowym dowodem na to, że po Wielkiej Brytanii wędrują obce duże koty.
Biolog profesor Allaby, który stwierdził, że zawsze był „otwarty” na temat obecności dużych kotów w Wielkiej Brytanii, powiedział magazynowi BBC Wildlife, że wyniki jego testów nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że na wsi Cumbrii grasują koty.
„To czyni mnie nawróconym” – powiedział. „Biorąc pod uwagę prawdopodobieństwo, myślę, że to prawdziwy hit”.
Szczątki owiec odkryła w październiku mieszkanka Cumbrii, Sharon Larkin Snowden, w nieujawnionym miejscu na wzniesieniu.
Zaniepokoiło to wszystko, co żerowało na tuszy i zwierzę pobiegło w stronę kamiennej ściany, po czym zniknęło.
„Widziałam biegnącego coś czarnego i w pierwszej chwili pomyślałam, że to owczarek” – powiedziała. „Potem dokładnie sprawdziłem i zdałem sobie sprawę, że to czarny kot podbiegł do kamiennej ściany, zatrzymał się i wskoczył na nią. Był duży, wielkości owczarka niemieckiego”.
Larkin Snowden pobrał wymaz z ciała i wysłał go Rickowi Minterowi, prezenterowi Big Cat Conversations, który z kolei przekazał go profesorowi Allaby’emu.
Przeanalizował próbkę w swoim laboratorium na Uniwersytecie w Warwick i odkrył DNA zarówno lisa, jak i tygrysa. Powiedział, że wyniki wskazują, że owcę zjadł lis i duży kot, na przykład tygrys.
Profesor Alabi stwierdził, że ma stosunkowo pewność, że próbka, która zawierała jedynie niewielką ilość DNA dużego kota, nie jest podróbką, i dodał: „Gdyby to była podróbka, spodziewałbym się, że będzie dużo DNA do wykrycia .” Upewnij się, że go znajdziesz.
„Bardzo trudno byłoby wszczepić małą liczbę cząsteczek przy dowolnej zręczności – nie sądzę, żebym byłby w stanie tego dokonać, a co dopiero normalnej osobie”.
Profesor Alabi stwierdził jednak, że nie ma wystarczającej ilości DNA, aby określić dokładną płeć dużego kota.
Powiedział również, że potrzeba więcej próbek, zanim będzie mógł opublikować badania oparte na swoich ustaleniach lub stwierdzić z całą pewnością, że po Cumbrii włóczy się duży kot.
Jednak dr Egil Drøge, badacz drapieżników i ofiar na Uniwersytecie Oksfordzkim, stwierdził, że jest sceptyczny.
Powiedział BBC: „Nie było żadnych dobrych zdjęć dużych kotów z okolicy ani nie było doniesień o uboju owiec”. Chciałbym zobaczyć bardziej przekonujące i powtórzone dowody.
„Gdyby po Anglii błąkał się duży kot, można by się spodziewać widoku zabijanych grup owiec. Trzymanie dużego kota na ograniczonej przestrzeni, np. na polu, z owcami, bardzo szybko doprowadziłoby do śmierci wielu z tych owiec. To nie pozostanie niezauważone.”
Roszczenia dotyczące dużych kotów w Wielkiej Brytanii nie są zjawiskiem nowym. Krążą pogłoski, że od lat 70. XX wieku na wrzosowiskach Kornwalii grasuje tak zwany potwór Bodmin, a badania DNA sierści zwierzęcej znalezionej w drucie kolczastym w Gloucestershire w 2022 r. wykazały obecność dużego kota.
Od przełomu XIX i XX wieku w Cumbrii doszło do wielu potencjalnych obserwacji.
W 2015 roku 26-letni pracownik hotelu Nitch Bowden rozmawiał ze swoją lokalną gazetą o swoich obawach, że podczas spaceru po Tarn Hawes Wood, pomiędzy Coniston i Hawkshead, boi się, że zostanie uderzony i powalony przez wielkiego kota.
Twierdził, że obudził się pół godziny później, nie pamiętając ataku, ale miał siniaki, głęboką, pięciocalową ranę na lewym ramieniu i coś, co wyglądało na cztery ślady pazurów na przedramieniu.
„Wiem, że to wszystko jest trochę naciągane, ale wydaje się bardzo niejasne i nie wykracza poza zakres możliwości” – Bowden powiedział „Westmorland Gazette”.
„Amatorski przedsiębiorca. Profesjonalny ekspert od internetu. Człowiek zombie. Nieuleczalny badacz popkultury”.