W liście wysłanym we wtorek do pełniącej obowiązki archiwisty amerykańskiej, reprezentantki Carolyn B. Maloney (D.Y.) wezwał archiwistę do „uzyskania osobistego zaświadczenia Donalda Trumpa, że oddał wszystkie prezydenckie akta, które nielegalnie pozbył się”. Biały Dom po opuszczeniu urzędu.
Maloney wezwał agencję do „pilnego przejrzenia akt prezydenckich odzyskanych z Białego Domu Trumpa i oceny, czy akta prezydenckie nie zostały rozliczone i są w posiadaniu byłego prezydenta”.
W sześciostronicowym liście Maloney podkreślił obawy dotyczące dziesiątek pustych teczek na materiały tajne odzyskane przez FBI 8 sierpnia w domu byłego prezydenta w jego klubie Mar-a-Lago. Bądź poza kontrolą i nadzorem rządu USA.
„Chociaż z inwentarza nie jest jasne, dlaczego te foldery były puste, widoczne oddzielenie materiałów niejawnych i akt prezydenckich od wyznaczonych folderów rodzi pytania o to, w jaki sposób materiały były przechowywane i czy poufne materiały zostały utracone lub uzyskane przez osoby trzecie” – napisał Maloney. .
Prezydent zażądał wstępnej oceny ustaleń z archiwów do 27 września i wezwał Kongres do rozważenia ewentualnych zmian legislacyjnych w ustawie o aktach prezydenckich.
„Zły introwertyk. Fan mediów społecznościowych. Irytująco skromny myśliciel. Miłośnik kawy. Ekspert od alkoholu. Internetowy geek”.