ambasador USA w Sudanie Johna Godfryda, powiedział, że został w korpusie dyplomatycznym po przebudzeniu na „głęboko niepokojące odgłosy wystrzałów i walk”. Wezwał wyższych dowódców wojskowych do zakończenia walk, mówiąc, że eskalacja napięć w konflikt jest „bardzo niebezpieczna”.
W sobotnich raportach Paramilitarne Siły Szybkiego Wsparcia (RSF) wymagany Przejął kontrolę nad pałacem prezydenckim, międzynarodowym lotniskiem w Chartumie i lotniskiem na północy w Mero. RSF twierdzi, że armia zaatakowała jedną z jej baz i otworzyła ogień, w tym z ciężkiej broni.
Sudańskie wojsko powiedziało, że walki wybuchły po tym, jak żołnierze RSF próbowali zaatakować jego siły i opisali raporty RSF jako „kłamstwa”, według AP.
Pracownik Save the Children w Chartumie powiedział: „Od ostatnich dziewięciu sudańskich godzin było dużo artylerii i strzelaniny”.
„Strzelanie słychać w Chartumie i Omdurmanie. Poprosiliśmy wszystkich pracowników o pozostanie w domu. Naszą największą troską jest bezpieczeństwo dzieci i ich rodzin” – powiedział pracownik, dodając, że widzieli dym w stolicy.
„Są transportery opancerzone i żołnierze” – powiedział inny świadek. „Z daleka słychać broń ciężką”.
Strzały słychać było także w miejscowościach w pobliżu Chartumu. poinformował ReutersKiedy Associated Press Powiedział, że loty komercyjne próbujące wylądować w stolicy zaczęły zawracać.
Napięcia między siłami zbrojnymi Sudanu a podzielającą władzę grupą paramilitarną RSF utrzymują się od miesięcy. W Sudanie panuje zamieszanie od czasu wojskowego zamachu stanu, który obalił cywilny rząd Sudanu w 2021 roku.
Sudan jest „na krawędzi wojny domowej” – powiedział Alan Boswell, dyrektor ds. Rogu Afryki w Międzynarodowej Grupie Kryzysowej. On też napisał w tweecie Sytuacja będzie wymagać „dyplomacji wysokiego szczebla” po dniach eskalacji między siłami zbrojnymi a RSF.
„Zły introwertyk. Fan mediów społecznościowych. Irytująco skromny myśliciel. Miłośnik kawy. Ekspert od alkoholu. Internetowy geek”.