Najbliższa strona, którą znamy, wydaje się miejscami ciemna – w wyniku rozległej, starożytnej erupcji wulkanu znanej jako Księżycowy Mer – druga strona jest pokryta znakami pag i kraterami, ale nie Mer.
Astronomowie od dawna nie rozumieją, dlaczego obie strony Księżyca są tak różne. Jednak badanie opublikowane w zeszłym tygodniu w czasopiśmie Science Advances dostarczyło nowego wyjaśnienia tej księżycowej tajemnicy.
Według raportu naukowcy odkryli, że wpływ formowania się basenu wytworzył dużą ilość ciepła, które rozprzestrzeniłoby się do wnętrza księżyca. Ten rozkwit przeniósłby część materiału bliżej Księżyca, powodując, że wulkan utworzył równiny wulkaniczne.
„Pytanie brzmi, jak ciepło wpływa na wewnętrzną dynamikę księżyca.
„Spodziewamy się, że przyczyniło się to do stopienia płaszcza, który tworzy prądy wulkaniczne, które widzimy na powierzchni”.
Do grupy należą równiny wulkaniczne w pobliżu Księżyca Pierwiastki, w tym potas, pierwiastki ziem rzadkich, w tym fosfor – Procellum znane jest również jako teren pełzania (PKT), co jest rzadkością na Księżycu.
Naukowcy przeprowadzili symulacje komputerowe pokazujące, w jaki sposób ciepło generowane przez gigantyczne uderzenie zmieniłoby wzorce wymiany ciepła wewnątrz Księżyca i jak mogłoby ono redystrybuować materiał KREEP w płaszczu Księżyca.
Zgodnie z ich modelem, materiał KREEP mógłby jechać bez względu na to, czy fala ciepła emanująca ze strefy uderzenia została uderzona bezpośrednio „jak surfer”, czy uderzyła w księżyc. Gdy film cieplny rozprzestrzenił się pod powierzchnią Księżyca, obiekt w końcu zbliżył się.
„Jak powstał PKD, jest bardzo ważnym otwartym pytaniem w nauce księżycowej” – powiedział Jones w komunikacie prasowym.
„A zderzenie Bieguna Południowego-Aitken jest jednym z najważniejszych wydarzeń w historii Księżyca. Ta praca łączy te dwie rzeczy i myślę, że nasze wyniki są bardzo imponujące”.
„Zły introwertyk. Fan mediów społecznościowych. Irytująco skromny myśliciel. Miłośnik kawy. Ekspert od alkoholu. Internetowy geek”.