CNN
–
Po ponad dniu Luiz Inacio Lula da Silva Ogłoszono zwycięzcę Brazylii 2022 Wybory prezydenckieZasiedziały Jair Bolsonaro nie przyznał się publicznie do swojej straty.
Opóźnienie prezydenta z rezygnacją z niedzielnego wyścigu wzbudziło obawy, że nie będzie współpracował przy przejściu władzy, przy sporadycznych protestach jego zwolenników. Przed głosowaniem Bolsonaro i niektórzy z jego sojuszników wysunęli bezpodstawne zarzuty dotyczące oszustw wyborczych i niesprawiedliwego traktowania przez prasę.
„Nigdzie indziej na świecie prezydent, który przegrał, nie zadzwoniłby teraz do mnie i zgodził się” – powiedziała swoim zwolennikom Lula da Silva w niedzielę wieczorem, wyjaśniając, że był „częściowo szczęśliwy, częściowo zaniepokojony” przekazaniem władzy.
„Jeszcze nie zadzwonił, nie wiem, czy to zrobi, czy nie, i nie wiem, czy się podda” – powiedział.
Ale to, czy publicznie abdykować, mówią eksperci, jest już poza zasięgiem ustępującego prezydenta.
To Najwyższy Sąd Wyborczy Brazylii oficjalnie poświadcza wyniki wyborów i przekazuje je do Senatu, Izby Deputowanych i Zgromadzeń Państwowych.
Rzecznik prasowy Sądu Wyborczego powiedział CNN, że wyniki głosowania zostały już uznane za poprawne, ponieważ sąd ogłosił wynik w niedzielę. Powiedział, że późniejsze posiedzenie sądu oficjalnie potwierdzi zwycięstwo, ale nie ustalono jeszcze daty.
Prezes Trybunału Wyborczego Alexandre de Moraes osobiście zadzwonił do Luli da Silvy i Bolsonaro, aby poinformować ich o wynikach i pogratulować im udziału w procesie demokratycznym, jak wynika z komunikatu prasowego sądu.
De Moraes powiedział również, że nie widzi dużego pola do zakwestionowania wyborów. „Wynik został ogłoszony i zaakceptowany, a wybrani przejmą swoje obowiązki 1 stycznia” – powiedział w komunikacie.
Prezydent brazylijskiego Senatu Rodrigo Pacheco publicznie pogratulował Luli da Silvie i jego zwolennikom, a także marszałkowi Izby Deputowanych Arthur Lira – bliskiemu sojusznikowi Bolsonaro.
Zagraniczni przywódcy z całego świata szybko wyrazili poparcie dla zwycięstwa Luli da Silvy.
„Gratuluję Luisowi Inacio Luli da Silvie wyboru na kolejnego prezydenta Brazylii po wolnych, uczciwych i wiarygodnych wyborach” – powiedział po niedzielnym głosowaniu prezydent USA Joe Biden.
Prezydent Rosji Władimir Putin przesłał gratulacje w komunikacie przekazanym przez rosyjską państwową agencję informacyjną TASS, dodając: „Wyniki głosowania potwierdzają waszą najwyższą władzę polityczną”.
Prace dyplomatyczne dla prezydenta elekta już trwają, a Lula da Silva spotkała się w poniedziałek w Sao Paulo z prezydentem Argentyny Alberto Fernandezem – jednym z pierwszych przywódców zagranicznych, którzy mu pogratulowali.
Co najmniej dwa razy wcześniej brazylijscy przywódcy odmówili udziału w przekazaniu władzy.
Na początku Republiki Brazylii pod koniec XIX wieku marszałek wojskowy Floriano Peixoto nie uczestniczył w inauguracji swojego następcy Prudente de Moraes.
Prawie sto lat później ostatni niewybrany prezydent wojskowy, João Battista Figueiredo, odmówił zainstalowania swojego następcy, José Sarneya.
W obu przypadkach bojkot był w dużej mierze symboliczny. To samo byłoby prawdą, gdyby Bolsonaro odmówił zrzeczenia się prezydentury w publicznym oświadczeniu, twierdzi ekspert prawny Augusto de Arruda Botelho.
„Nieuznanie wyniku nie jest początkiem z politycznego punktu widzenia, ponieważ ostatecznie to sąd wyborczy przekazuje władzę zwycięzcy wyborów” – powiedział CNN.
„[Bolsonaro] Potrafi kopać i krzyczeć ile chce”.
Co więcej, w politycznym interesie Bolsonaro jest pokazywanie dobrego sportu, politolog Camila Rocha powiedziała CNN.
Badania Rocha pokazują, że odmowa kompromisu zaszkodziłaby publicznemu wizerunkowi Bolsonaro wśród jego zwolenników. „Nawet zagorzali zwolennicy Bolsonaro, tacy jak ci, których spotkałam w zeszłym roku w Santa Catarina dla moich badań, mówią, że jeśli Bolsonaro przegra, będzie musiał zaakceptować wynik” – powiedziała CNN.
„Więc jest bardzo jasne, że jeśli Bolsonaro odmówi zaakceptowania zwycięstwa Luli, może to mieć negatywny wpływ nawet wśród jego zwolenników. Z pewnością będzie postrzegany jako zły przegrany.”
Jednak od niedzieli wieczorem zwolennicy Bolsonaro i inni kierowcy ciężarówek popierający Bolsonaro zablokowali drogi i autostrady, powodując znaczne opóźnienia i zakłócenia w co najmniej 19 stanach w całym kraju, według filii CNN Brazil.
Do tej pory blokady dróg pojawiły się w takich stanach, jak São Paulo, Rio de Janeiro, Bahia, Minas Gerais i Amazonas.
Załoga CNN powiedziała, że dostęp do międzynarodowego lotniska w Sao Paulo został zakłócony, ponieważ prawie 100 protestujących zablokowało autostradę prowadzącą na lotnisko. Załoga powiedziała, że niektórzy ludzie opuścili swoje taksówki i zaczęli iść poboczem autostrady, aby dostać się do budynku. Bardzo niewiele samochodów było zaparkowanych przed Terminalem 3 na lotnisku, co wskazuje, że większość samochodów utknęła w blokadzie.
Międzynarodowy port lotniczy Sao Paulo powiedział pasażerom, aby sprawdzili stan swoich bitew w tweecie, zauważając, że dotarcie do terminali lotniska może być trudne z powodu protestu. Według agenta linii lotniczych, który rozmawiał z CNN, wiele lotów zostało przełożonych. Agent powiedział CNN, że piloci i załoga nie byli w stanie dotrzeć na lotnisko, ponieważ blokada spowodowała znaczne opóźnienia na lotnisku.
Niektórzy policjanci w drodze na lotnisko powiedzieli CNN, że boją się zdenerwować protestujących i starają się uniknąć konfrontacji.
Wielu protestujących dało jasno do zrozumienia, że nie wierzy w wynik wyborów.
„Mamy prezydenta, który wygrał sondaże, a oni oszukali urny wyborcze i wysunęli drugiego kandydata na prowadzenie, a my jesteśmy temu przeciwni” – powiedział Luis Vallejo, fan Bolsonaro.
Inny, Giorandir Santos, powiedział, że nawet jeśli Bolsonaro zaakceptuje wyniki, „ludzie tego nie zaakceptują”.
W pierwszych publicznych komentarzach członków najbliższego kręgu Bolsonaro od czasu jego porażki w wyborach, syn Bolsonaro, senator Flavio Bolsonaro, w poniedziałek po południu zamieścił na Twitterze podziękowanie zwolennikom ojca, zachęcając ich, by się „nie poddawali”.
„Dziękuję wszystkim, którzy pomogli nam ocalić patriotyzm, którzy modlili się, wychodzili na ulice i pocili się za kraj, który pracuje i oddali Bolsonaro największy głos w swoim życiu! Podnieśmy głowy i nie rezygnujmy z naszej Brazylii!” on napisał.
„Bóg rządzi!” on dodał.
Federalny Sąd Najwyższy nakazał później oczyścić wszystkie drogi publiczne i autostrady.
Rozkaz został wydany po tym, jak brazylijska Narodowa Federacja Transportu (CNT) stwierdziła, że blokady drogowe spowodowały „niedogodności i szkody dla całej społeczności” i stwierdziła, że protesty należy sklasyfikować jako „antydemokratyczne” i potencjalne naruszenia demokratycznych rządów prawa.
„Avid bekonowy pionier. Niezależny rozwiązywacz problemów. Typowy myśliciel. Badacz podróży. Profesjonalny miłośnik zombie.