Podsumowanie play-offów NBA: Celtics pokonali Pacers po dogrywce i zagrali w pierwszym meczu finałów Konferencji Wschodniej

Napisane przez Jareda Weissa, Jaya Kinga, Erica Nehma, Jamesa Boyda i Tobiasa Bassa

Zaledwie w trzeciej dogrywce w fazie play-off NBA Boston Celtics pokonali Indiana Pacers i we wtorek wieczorem wygrali pierwszy mecz finałów Konferencji Wschodniej 133:128.

Boston pokonał Indianę 16:11 po dogrywce i pozostał przy życiu. Na 5,7 sekundy przed końcem Jaylen Brown trafił z pozycji 3, co doprowadziło do remisu i konieczności dogrywki po tym, jak Indiana objęła prowadzenie w końcówce.

Chociaż Pacers objęli prowadzenie, rozpoczęli mecz tak słabo, jak można było sobie wyobrazić, a Boston rozpoczął wieczór serią 12:0. Indiana wróciła jednak mocno z 22 asystami w pierwszej połowie i przed przerwą zremisowała z 64 punktami na Tyrese Haliburton 3.

Jayson Tatum (36 punktów, 12 zbiórek, 4 asysty), Brown (26 punktów, 7 zbiórek, 5 asyst) i Jrue Holiday (28 punktów, 8 asyst, 7 zbiórek) poprowadzili Boston.

Wielka trójka Indiany zdobyła ponad 20 punktów, na czele z Haliburtonem (25 punktów, 10 asyst, 3 zbiórki) i Pascalem Siakamem (24 punkty, 12 zbiórek, 7 asyst). Pacers będą chcieli zakończyć serię w czwartek w Bostonie o godzinie 20:00 czasu wschodniego.

Powolne i stałe wygrywa grę?

Celtics grali w powolnym tempie w okresie posezonowym przeciwko drużynom, które miały wyczerpany poziom ataku. Teraz jest inaczej. Pacers nie tylko uciekają od marek i uwielbiają szybkie śniadania. W ataku na pół kortu mają płynność i ruchy na boki, co sprawia, że ​​Celtics czasami mają trudności z dotrzymaniem kroku.

We wtorek Indiana zanotowała 38 asyst, zakłócając ruch piłki i strzelając ze średniego dystansu, gdy sytuacja zwalnia. Jednak dopiero gdy Boston był w stanie zwolnić tempo i nabrać dobrej formy w dogrywce, Celtics naprawdę wyglądali jak oni.

READ  Ekwador wyprzedza Katar i wygrywa mecz otwarcia mistrzostw świata

Indiana z pewnością przetestuje Celtics, aby utrzymać swoją tożsamość w całej tej serii, ponieważ Boston popełnił kilka pochopnych błędów, próbując dotrzymać tempa Indianie. Jednak Pacers zanotowali 22 straty, a gdy Boston wymyślił, jak wywrzeć na nich dużą presję, ofensywa Celtics w fazie przejściowej zaczęła wyglądać jak zwykle.

Rola Holidaya w wykonaniu Haliburtona to ostatnio duży postęp i Joe Mazzola musi zdecydować, jak daleko chce, aby Holiday przejął tę rolę w przyszłości. To jeden ze sposobów odebrania kontroli nad tożsamością tej serii – wszystkiego, co pozbawi Haliburtona swobody poruszania się i zmusi wszystkich innych do bycia rozgrywającym w stylu stokowym. Indiana jest godnym przeciwnikiem i w tak krótkim czasie została znakomicie przygotowana, mając defensywny plan gry. Czy Pacers uda się utrzymać tę formę? Odpowiedź dla dotychczasowych przeciwników Celtics brzmi: nie. Stan Indiana jest jednak stosunkowo zdrowy i mocno strzela piłką, więc ma szansę. — Jared Weiss, pisarz sztabowy Celtics

Głębiej

Typy Celtics-Pacers: Anonimowy skaut, trener, dyrektor wybiera finały Konferencji Wschodniej

Ofensywne tempo Pacers może przysporzyć problemów drużynie C

Przed pierwszym meczem Mazzola nazwał tę serię „wielkim testem” dla obrony Celtics. Wierzył, że nieprzewidywalne odstępy, ciągły ruch i szybkie tempo Indiany będą stanowić wyjątkowe wyzwania. Przez cały sezon zasadniczy nikt nie grał szybciej niż Pacers. We wtorek weszli na pierwsze miejsce w play-offach pod względem skuteczności ofensywnej, po zajęciu drugiego miejsca za Bostonem w sezonie zasadniczym.

Po wcześniejszym zdaniu egzaminu podczas gorącego początku 12:0 Celtics prawie nie przeszli reszty testu. W każdej połowie wychodzili na dwucyfrową przewagę, ale nie potrafili utrzymać żadnego prowadzenia. Ławka Pacers, która przez cały okres play-offów była gorąca do czerwoności, w trzeciej kwarcie zaatakowała i wyeliminowała prawie całą 13-punktową przewagę Bostonu.

READ  Celem Eagles jest wyprzedzenie NFC w kluczowym meczu z Giants

Haliburton zdobył trzy punkty pod koniec trzeciej kwarty i zmniejszył prowadzenie Indiany do 94-93, po czym Siakam rozpoczął czwartą kwartę skoczkiem, zostawiając Celtics w tyle. Odpowiedzieli na początku czwartej tercji, ale nigdy nie byli w stanie utrzymać tempa ataku Pacers na niskim poziomie. Siakam i Andrew Nembhard wielokrotnie strzelili gola obok Ala Horforda, a Celtics potrzebowali szalonego wykończenia, aby regulaminowy czas wymusił dogrywkę.

Obrona Bostonu będzie musiała przerwać resztę serii, aby zapewnić sobie łatwiejszy czas. — Jay King, pisarz sztabowy Celtics

Wysiłki Pacers zostały zniweczone przez niechlujną grę

Pacers przybyli do TD Garden gotowi zaszokować świat. Wytrzymali wiele ciosów Celtics i przez resztę meczu grali jak spokojniejsza drużyna, aby na 46,8 sekundy przed końcem objąć trzypunktowe prowadzenie. Potem wszystko się zawaliło.

Po zatrzymaniu się w obronie Haliburton pobiegł po parkiecie, ale stracił kontrolę nad piłką i wybił ją poza boisko. Pacers wytrzymali ten błąd i po raz kolejny zatrzymali się w obronie. Na 10 sekund przed końcem jedyne, co musieli zrobić, to wykonać udany punt i zaakceptować faul Celtics, aby przypieczętować mecz na linii rzutów wolnych. Zamiast tego oddali piłkę, gdy Nembhard próbował przekazać piłkę Siakamowi. W kolejnej akcji Brown trafił z trzeciego rzutu rożnego i wyrównał.

W dogrywce Pacers ponownie wytrzymali presję Celtics i objęli dwupunktowe prowadzenie na 1:46 przed końcem dogrywki, ale potem Indiana popełniła jeszcze dwie straty i Celtics przejęli kontrolę. Ostatecznie niechlujna gra Pacers na zakończenie meczu zniweczyła ich silną, opanowaną grę przez pierwsze 47:50. — Eric Nehm jest starszym pisarzem w PAX

Halliburton może potrzebować trochę ciepła

Sezon Haliburtona zmienił się w mgnieniu oka po jednym błędnym kroku w meczu przeciwko Celtics 8 stycznia. Gwiazda Pacers naciągnął ścięgno w lewym udzie i został zniesiony z boiska w Gainbridge Fieldhouse z ręcznikiem na głowie.

We wtorkowy wieczór szczekał i szczekał na fanów TD Garden podczas występu przeciwko tej samej drużynie, której najlepszy sezon miał wkrótce zostać wykolejony. Haliburton potrzebował miesięcy, aby odzyskać formę sprzed kontuzji, ale mając na szali miejsce w finałach NBA, zdarzały się chwile, gdy szczyt swoich sił osiągał, gdy Pacers rywalizowali z Celtics.

To wciąż nie wystarczy.

Haliburtonowi zrobiło się gorąco po kilku słabych występach w pierwszej fazie play-offów i choć wyszedł na prostą, w tym pojedynku będzie mu także ciężko. Po dobrym występie w meczu nr 7 w Madison Square Garden dwa dni temu, dobrze spisał się przeciwko Celtics, po czym zawiódł w najważniejszym momencie meczu. Tuż przed przerwą Haliburton trafił za trzy punkty z wysokości 35 stóp, aby doprowadzić do remisu, a następnie trafił za trzy punkty po sygnale dźwiękowym trzeciej kwarty, zmniejszając prowadzenie Celtics do jednego punktu i przechodząc do czwartej kwarty. Jednak jego 25 punktów, 10 asyst i sześć trójek poszło na marne. — James Boyd, pisarz sztabowy Colts

(Zdjęcie: Maddy Meyer/Getty Images)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *