Na zdjęciu statek kosmiczny Starliner Boeinga zadokowany do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej krążącej nad egipskim wybrzeżem Morza Śródziemnego w dniu 13 czerwca 2024 r.
NASA
NASA i Boeing pracują nad przedłużeniem pierwszego załogowego lotu Starlinera, ale nie ustaliły jeszcze nowej docelowej daty powrotu kapsuły na Ziemię, ogłosiły w piątek obie organizacje.
Kapsuła Starliner Calypso Boeinga pozostanie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej do przyszłego miesiąca, do czasu, aż firma i NASA przeprowadzą nowe testy na Ziemi. Podczas testów w locie załogi Boeinga po raz pierwszy Starliner przewoził ludzi na pokładzie astronautów NASA Butcha Wilmore’a i Sonny’ego Williamsa.
Urzędnicy twierdzą, że zespół Starlinera rozpoczął kampanię testową technologii napędu statku kosmicznego w White Sands w Nowym Meksyku – testy, które zostaną zakończone, zanim Starliner powróci na Ziemię.
„Uważamy, że testy mogą zająć kilka tygodni” – powiedział podczas konferencji prasowej Steve Stich, menadżer załogi komercyjnej NASA. „Staramy się jak najlepiej odtworzyć warunki lotu na Ziemi”.
Przed startem 5 czerwca Boeing i NASA planowały, że Starliner pozostanie w przestrzeni kosmicznej przez dziewięć dni. Od piątku całkowity czas lotu Starlinera osiągnął 24 dni i nadal trwa.
Pomimo długiego pobytu na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej urzędnicy potwierdzili, że Starliner może bezpiecznie powrócić w każdej chwili w przypadku sytuacji awaryjnej. NASA i Boeing twierdzą, że powodem opóźnienia testu jest jedynie zebranie większej ilości danych na temat osiągów statku kosmicznego, w szczególności jego układu napędowego.
„Chcę jasno powiedzieć, że Butch i Sonny nie utknęli w kosmosie” – powiedział Stitch.
Próba w locie załogi Starlinera stanowi ostatni ważny krok przed wydaniem przez NASA certyfikatu Boeingowi umożliwiającego pilotowanie załogi podczas sześciomiesięcznych misji operacyjnych. Jednakże, podobnie jak w przypadku dwóch poprzednich bezzałogowych lotów kosmicznych, Starliner napotyka podczas misji kilka problemów.
Pomimo zapewnień NASA i Boeinga, że powrót Calypso w każdej chwili jest bezpieczny, zespoły Starlinera chcą spróbować odtworzyć problemy z sterami strumieniowymi, które wystąpiły, gdy statek kosmiczny zbliżył się do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Urzędnicy twierdzą, że celem testu naziemnego było „upewnienie się, że w działaniu steru strumieniowego nie ma nic niezwykłego”.
Oczekuje się, że testy naziemne rozpoczną się w White Sands wczesnym wtorek.
„Będzie to prawdziwa okazja do zbadania rakiety, tak jak to zrobiliśmy w kosmosie, wraz ze szczegółowymi badaniami na Ziemi” – powiedział Stitch. „Po zakończeniu testów przyjrzymy się planowi lądowania”. .
„Nie będziemy ustalać konkretnej daty [for return] Dopóki nie zakończymy tych testów” – dodał.
Urzędnicy podali uzasadnienie pozostawienia Starlinera na ISS do czasu przeprowadzenia testów w White Sands: Boeing i NASA twierdzą, że ich zespoły mogą wielokrotnie przeprowadzać testy napędu na Ziemi, a także fizycznie sprawdzać napęd po testach startowych.
Chociaż Starliner spędzi teraz na orbicie znacznie dłużej, niż oczekiwano, Stitch z NASA zauważył, że statek kosmiczny jest przeznaczony do misji trwających do 210 dni.
Przedstawiciele agencji i firmy wielokrotnie wyrażali zaufanie co do bezpieczeństwa statku kosmicznego Boeing. Urzędnicy twierdzą, że opóźnienie powrotu na Ziemię jest opcjonalną opcją pozwalającą na dalsze zbadanie Starlinera podczas misji testowej, a nie decyzją niezbędną do rozwiązania ryzykownego problemu.
„Nie utknęliśmy na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej” – powiedział Mark Nappi, wiceprezes programu Starliner w Boeingu. „Załodze nie zagraża niebezpieczeństwo i nie ma zwiększonego ryzyka, gdy zdecydujemy się sprowadzić Sonny’ego i Butcha na Ziemię. ”
„Amatorski przedsiębiorca. Profesjonalny ekspert od internetu. Człowiek zombie. Nieuleczalny badacz popkultury”.