LAKE FOREST, Illinois – Pierwszy dzień nowej ery futbolu Bears oficjalnie nadszedł w piątek, kiedy rozgrywający Caleb Williams i skrzydłowy Roma Udonze wyszli na boisko w Halas Hall pierwszego dnia miniobozu dla debiutantów.
Williams i Udunze zaczęli już budować chemię poza kampusem, ale miejmy nadzieję, że praca rozpoczęta w piątek przyspieszy więź, która, jak mają Bears, stanie się podstawą ery zmieniającej narrację.
„Zdecydowanie są rzeczy, które możesz zbudować w ramach relacji między nim a mną” – powiedział Udunze o tym, jak ważny był dla niego i Williamsa dwudniowy miniobóz. „Ale kiedy spojrzysz na atak jako całość, jest to kombinacja różnych fragmentów, których wspólnie się uczysz i komunikujesz. Oczywiście jako skrzydłowy i rozgrywający możemy wyjść na boisko i zbudować chemię w odpowiednim czasie. On może to zrobić. zobacz, gdzie chce rzucić piłkę, biorąc pod uwagę prędkość na mojej trasie i różne rzeczy, które robię.” „Jest tam, jeśli chodzi o atak, i dlatego tu dzisiaj jesteśmy”.
Nie można wiele wyciągnąć z treningów Mayo w krótkich spodenkach przeciwko obronie złożonej z niewybranych debiutantów, którzy mieli nadzieję udowodnić swoją wartość i zdobyć zaproszenie na obóz przygotowawczy.
Ale Williams i Udunze pojawili się w piątek w Halas Hall. Williams był punktualny i dokładny w niemal każdym podaniu podczas części dnia rozgrywanej w trybie 7 na 7. Obejmowało to osiem uzupełnień dla Odunze, który poruszał się po całym boisku podczas pierwszego dnia minicampu dla nowicjuszy.
Na korzyść nowego duetu pracowali nawet aktorzy, którzy nie byli bezbłędni.
W pewnym momencie podczas meczu 7 na 7 Odunze został sfaulowany po przerwie, co zmusiło Williamsa do wyjścia z kieszeni i zyskało na czasie, po czym pokonał go przy linii bocznej i zyskał 18-20 jardów. To był rodzaj niescenariuszowej rozgrywki Williamsa i zabawnych reklam Odunze, który Bears mają nadzieję oglądać w niedziele, nawet jeśli nie powinien być pokazywany w akcji 7 na 7.
Dwaj nowicjusze Bears porozmawiali krótko po przedstawicielu na temat trasy i czasu, po czym wrócili do solidnego dnia ciągłej precyzyjnej pracy dla Williamsa.
Tego dnia Williams miał tylko trzy nieukończenia. Pierwszym było przyłożenie w parterze Brendana Bettsa. Drugą była piłka rzucona wysoko i przed Petera LeBlanca. Ostateczna niekompletność była efektem pięknej akcji narożnika Leona Jonesa, który szybko zareagował i przełamał szybką piłkę lewym skrzydłem.
Williams przerwał dyskusję utworem „Bear Down!” Aby zakończyć trening i od razu zabrać się do pracy, rzucamy trasami do niewybranego skrzydłowego Johna Jacksona, który jest w Halas na próbach.
Niedobrany debiutant rozgrywający Austin Reed ćwiczył z Williamsem poza sezonem i na własne oczy widział, jaką pracę włożył wybrany z numerem 1, aby wykorzystać swój potencjał gwiazdy.
„Myślę, że każdy, kto ma mózg, wie, że ten facet jest określany jako perspektywa pokoleniowa i nie sądzę, że się tego wstydzi” – powiedział Reed. „Myślę, że rozumie, jaką pracę będzie musiał wykonać, aby stać się tym, kim jest, zamiast po prostu myśleć, że już taki jest. W pewnym sensie szanuję fakt, że tak się zachowuje i że naprawdę mówi: „Zamierzam zarabiać pieniądze” z tą etykietą”, zamiast po prostu myśleć, że nim jest”.
Oczekuje się, że przybycie Williamsa wstrząsnie sytuacją w drużynie, która przez cztery dekady błąkała się po pustyni rozgrywających.
To przybycie, które już zaczyna pozostawiać ślad w budynku.
„Zaczyna się jego charakter [it]„Jego światło pochodzi z wnętrza” – powiedział Eberflus o aurze Williamsa. Zdecydowanie można poczuć tę energię. Jest człowiekiem 1+1 równa się 3. Jest filantropem. To człowiek, który wydobywa z ludzi to, co najlepsze. „Na pewno możesz to poczuć w ciągu pięciu minut od spotkania z nim”.
Era Caleba Williamsa rozpoczęła się na dobre w piątek w Halas Hall. Debiutujący rozgrywający Bears nie zrobił nic zaskakującego. Nie było żadnych specjalnych rzutów ani momentów „wow”. Dlaczego miałby tam być?
To była tylko precyzja i precyzja, a Caleb Williams zrobił pierwszy krok w swojej podróży do NFL – krok, który, jak ma nadzieję, poprowadzi go na ścieżkę do „nieśmiertelności”.
Ale to długa droga. Choć Williams ma wielkie wizje, nadal skupia się na małym kroku, który będzie następny.
„Oczywiście masz cele, które sobie wyznaczyłeś w tej chwili, ale masz także cele, które wyznaczyłeś na przyszłość” – powiedział Williams. „To ważne. Ale zrozumienie chwili, w której się znajdujemy i bycie w niej obecnym jest naprawdę ważne. Powiedziałbym, że trzeba robić to krok po kroku, radzić sobie z tym w sposób, w jaki należy to robić, a bycie profesjonalistą jest naprawdę ważne. To wszystko jest w jednym.”
Drugi etap nastąpi w sobotę.
Kliknij tutaj, aby śledzić podcast Under Center.
„Skłonny do napadów apatii. Pasjonat kawy. Komunikator. Rozrabiaka. Baconaholic. Wielokrotnie nagradzany introwertyk”.