Zwycięski czas Vingegaarda wyniósł 79 minut 32,29 sekundy. Drugie miejsce zajął Słoweniec Tadej Pojacar (+3,34), a trzeci (+8,13) Brytyjczyk Geriant Thomas (+8,13).
Belg Jasper Philipsen zdobył ostatni etap odnosząc zwycięstwo w drugim etapie na kilku długościach motocykla, stając się jedynym sprinterem, który odniósł wieloetapowe zwycięstwa w tegorocznym wyścigu. Holender Dylan Groenwegen zajął drugie miejsce w wyścigu przed Norwegiem Alexandrem Kristofem, który był trzeci.
Świętowanie też specjalne kobiety ponownie w Najczęściej oglądane na świecie Osobista scena sportowa. Tour de France rozpoczął się w niedzielę, kiedy 24 zespoły składające się z sześciu jeźdźców walczyły o tytuł w ośmiodniowym wyścigu na 640 mil, który kończy się w Wogezach, co oznacza piąty raz w 119-letniej historii Tour de France z kobietami.
Vingegaard zajął drugie miejsce w sobotniej próbie z czasem 3:34 za swoim kolegą z drużyny Jumbo-Visma Woutem van Aertem. Jednak jego dotychczasowy czas zostawił go przed najbliższymi zwolennikami, a wkrótce po ukończeniu mógł rozpocząć koronację, przytulając swoją partnerkę Trin Hansen i ich dwuletnią córkę Fridę.
Zrobił to ponownie w niedzielę niemal natychmiast po przekroczeniu linii.
„Posiadanie mojej dziewczyny na mecie znaczy dla mnie więcej” – powiedział dziennikarzom w sobotę po szczególnie stresującym etapie. „Jestem bardzo szczęśliwy i dumny.”
Pomimo trudnych warunków, w tym temperatur sięgających trzech cyfr, Vingegaard zdołał powiększyć swoją przewagę na 20. etapie, który obejmował niezliczone podjazdy i podjazdy w jednym z najbardziej wymagających testów w historii Tour de France.
Wśród najbliższych konkurentów Vinggaarda był Poojacar, który dążył do trzeciego zwycięstwa z rzędu. Toczył pojedynek z Vingegaardem, ubiegłorocznym wicemistrzem Tour de France, o prowadzenie do ostatnich kilku etapów.
Vingegaard wskoczył do zeszłorocznych zawodów po tym, jak pierwszy kolarz Jumbo-Vismy, Primoz Roglic, wycofał się po wypadku. Jego występ po odejściu Roglica był jednym z najszybszych czasów na wspinaniu się na Mont Ventoux.
Dokończenie bajki Vingegaarda jest tym pilniejsze, że trzy lata temu pracował na pół etatu w pakowni w Danii, zajmując się czyszczeniem i czyszczeniem ryb. Pracował również na aukcji rybnej, często wstając przed wschodem słońca i pracując w mroźnych temperaturach.
Tymczasem Van Aert ukończył tegoroczny Tour de France ubrany w zieloną koszulkę, która jest przyznawana kolarzowi z największą liczbą punktów na etapie i środkowym czasie sprinterskim. Van Aert wygrał trzy etapy, pomagając jednocześnie swojemu koledze z drużyny wspiąć się na wytrzymały Hautacam, gdzie zerwał z toru i kontrolował tempo.
Pogacar nie mógł pozostać w kontakcie i ostatecznie odpadł, gdy Vingegaard i van Aert kontynuowali wspinaczkę, utrzymując zespół Jumbo-Vismy na czele, wygrywając sześć etapów na 20.
„Myślę, że walka między mną a Jonasem była czymś naprawdę wyjątkowym, a Jonas był czymś naprawdę wyjątkowym” – powiedział 23-letni Pojakar. „Przed nami dwa ciekawe lata”.
„Skłonny do napadów apatii. Pasjonat kawy. Komunikator. Rozrabiaka. Baconaholic. Wielokrotnie nagradzany introwertyk”.