Według Adriana Wojnarowskiego z ESPN, rozpoczęły się negocjacje w sprawie przedłużenia kontraktu pomiędzy Sacramento Kings a głównym trenerem Mikiem Brownem.
Wiadomość nadeszła dwa dni później Jake’a Fischera Według Yahoo Sports rozmowy o przedłużeniu kontraktu pomiędzy Browns i Kings „będą skupiać się na podobnym ośmiocyfrowym przedziale”.
Fischer przytoczył sukces Browna w kategorii Trener Roku 2022–2023 oraz kilka umów wyznaczających rynki, w szczególności Monty’ego Williamsa z Detroit Pistons (Sześć lat78,5 miliona dolarów) i Mike Budenholzer z Phoenix Suns (Pięć lat50 milionów dolarów).
Przed przybyciem Browna w 2022 roku Kings opuszczali play-offy przez 16 kolejnych sezonów. Ponadto zespół na sezon 2021–2022 miał zaledwie 30–52 punkty.
Pod wodzą Browna drużyna Kings w sezonie 2022–2023 osiągnęła bilans 48–34, co oznacza dobre trzecie miejsce w Konferencji Zachodniej i poprawę o 18 zwycięstw. Sacramento popchnęło obrońcę tytułu Golden State Warriors do siedmiu meczów, po czym przegrało z Dubs w pierwszej rundzie play-offów.
W zeszłym sezonie Kings dotarli do play-offów. Sacramento zapewniło sobie udział w turnieju play-in po zwycięstwie 46-36 i pokonaniu Warriors w pierwszym meczu. Jednak Kings przegrali z New Orleans Pelicans w meczu, w którym wygrywają lub wracają do domu, kończącym sezon.
Niezależnie od wyniku, Kings odnieśli największy sukces od dwóch dekad, a Brown jest ku temu niewątpliwie ważnym powodem. Z pewnością zasługuje na wyższą płacę i długoterminowe bezpieczeństwo. Teraz wydaje się jasne, że Brown i Kings znajdują się w impasie.
„Zły introwertyk. Fan mediów społecznościowych. Irytująco skromny myśliciel. Miłośnik kawy. Ekspert od alkoholu. Internetowy geek”.