NASA wciąż „naciska” rosyjskiego kosmonautę, aby poleciał na następną misję SpaceX

Powiększenie / Anna Kekina będzie piątą Rosjanką, która poleci w kosmos.

Roskosmos

Ponad trzy miesiące po inwazji na Ukrainę z działań Rosji, Stanów Zjednoczonych i innych partnerów Międzynarodowej Stacji Kosmicznej jasno wynika, że ​​chcą oni utrzymać wspólnie obsługiwany obiekt ponad napięciami związanymi z Ziemią.

Ale jednym z największych nierozstrzygniętych pytań jest to, czy zmieni się sposób, w jaki astronauci i astronauci docierają do stacji kosmicznej. Zanim wybuchły działania wojenne, NASA i Rosja planowały rozpoczęcie „wymiany siedzeń” tej jesieni, z astronautką Anną Kikiną, która po raz pierwszy leci na SpaceX Crew Dragon.

Obecnie Kikina ma wystartować w ramach wrześniowej misji „Crew 5”, którą poprowadzi astronauta NASA Nicole Mann. Mniej więcej w tym samym czasie astronauta NASA Frank Rubio rozpocznie misję Sojuz MS-22 kierowaną przez Siergieja Prokopiewa.

Jednak wysoki rangą urzędnik NASA powiedział Ars, że nadal nie ma oficjalnego słowa na temat tego, czy wymiana nastąpi. Decyzja należy do dyplomatów w Moskwie i Waszyngtonie i ma zostać sfinalizowana w najbliższych tygodniach.

„To praktyczne” — powiedział Joel Montalbano, menedżer programu ISS z Houston. „Roskosmos musi uzyskać zgodę Departamentu Stanu, po czym udaje się do swojego premiera. Następnie umowa dociera do Departamentu Stanu USA do zatwierdzenia”.

Montalbano powiedział, że zależy mu na zamianie miejsc, ponieważ powinna ona pomóc utrwalić partnerstwo, które zostało zachwiane inwazją Rosji na Ukrainę. Powiedział: „Płacę”. „Myślę, że to słuszne posunięcie, tylko dlatego, że stało się to z podobnymi związkami. Ale musimy zobaczyć”.

Rosyjski kosmonauta Siergiej Krikalew był pierwszym Rosjaninem, który poleciał amerykańskim statkiem kosmicznym na promie kosmicznym NASA w 1994 roku. Rok później astronauta NASA Norman Thagard poleciał na stację kosmiczną Mir na pokładzie statku Sojuz. Po wycofaniu promu kosmicznego na emeryturę w 2011 roku NASA musiała polegać na Rosji w kwestii transportu na stację kosmiczną. Chociaż ostatecznie zażądała od NASA około 90 milionów dolarów za miejsce, Rosja powstrzymała swój koniec, zapewniając niezawodny transport. NASA nie potrzebuje już do tego Rosji, ponieważ Crew Dragon działa w trybie online jako działający statek kosmiczny.

READ  Jaka jest stała grawitacyjna?

Wymiana mandatów może być przydatna z powodów innych niż dyplomatyczne. Latając astronautami na pokładzie rosyjskich pojazdów, NASA może zapewnić, że zawsze ma na pokładzie co najmniej jednego człowieka z Zachodu, który utrzyma swoją stronę obiektu w ruchu podczas dostaw między załogą.

Jednak napięcia na Ukrainie podniosły stawkę. Czy Rosja chce optyki jednego ze swoich kosmonautów lecącego na amerykańskiej rakiecie? I czy Departament Stanu USA chce podobnej optyki, z astronautami NASA szkolącymi się pod Moskwą i startującymi z głównego rosyjskiego portu kosmicznego w Kazachstanie?

Na razie odpowiedź wydaje się solidna Mogą. W tym celu Montalbano powiedział, że szkolenie jest kontynuowane pod kątem potencjalnej zamiany miejsc. Kekina była w Houston w zeszłym tygodniu, przygotowując się do kolejnego zadania. Oczekuje się, że wróci w połowie czerwca, powiedział, do pracy w Houston i w ośrodkach szkoleniowych SpaceX w Hawthorne w Kalifornii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *