Ale znajduje się nieco ponad dziewięć mil stąd Z Irvine, przedmieścia, które stało się celem rosyjskich ataków, wciąż jest dalekie od bezpieczeństwa, co utrudnia młodym rodzicom, którzy są w takich krajach jak Kanada, Włochy i Chiny, odbieranie dzieci.
W poniedziałek rano 30-letnia surogatka przybyła do prowizorycznej kliniki z dzieckiem, które urodziła w szpitalu tydzień wcześniej. Nie była w stanie powstrzymać łez, podając Baby Lawrence personelowi.
„Trudniej jest być w miejscu, gdzie są bombardowania” – powiedziała surogatka, która chciała używać tylko swojego imienia, Victoria. „A kiedy jego rodzice zamierzają go z tego powodu zabrać? To naprawdę trudne”.
Victoria została przewieziona furgonetką ze szpitala położniczego do centrum macierzyństwa zastępczego przez członka personelu. Powiedziała, że pracownik przejeżdżał przez miasto prawie 100 mil na godzinę, starając się zmniejszyć ryzyko trafienia pociskami. Kiedy Victoria weszła do budynku przytulając dziecko, powiedziała, że słyszała z daleka ukraiński ostrzał przeciwlotniczy.
Po wejściu do skarbca nie było Trzy głośniejsze eksplozje, z których jedna zestrzeliła nadlatujący rosyjski pocisk manewrujący w odległości mniejszej niż milę. Nagranie z monitoringu opublikowane w mediach społecznościowych pokazuje mężczyznę idącego pobliską ulicą, gdy uderzył przechwycony pocisk. Uważa się, że nikt nie zginął w wybuchu.
„Czekali na swoje dziecko 20 lat”
Biologiczni rodzice małego Laurence’a, którzy dostarczyli zarówno nasienie, jak i komórkę jajową do ciąży, mieszkają za granicą. Ale nie jest jasne, kiedy będą mogli odebrać syna.
– Mówią, że idą – powiedziała Victoria. „(Ale) w tej chwili bardzo trudno jest uporać się z papierkową robotą. Jak długo (to potrwa), nikt nie może powiedzieć”.
Victoria dodała, że informowała rodziców Lawrence’a „aż do ostatniej chwili”, zanim oddała dziecko do macierzyństwa zastępczego. „I mamy nadzieję pozostać w kontakcie, ponieważ (sytuacja) jest bardzo trudna”.
Ihor Pechinuga, lekarz, który pomaga prowadzić ośrodek macierzyństwa zastępczego, powiedział, że kobiety otrzymują wynagrodzenie od 17 500 USD do 25 000 $ za bycie zastępcą.
Victoria chciała wpłacić pieniądze na kaucję na dom dla swojej rodziny, o którą walczyła, odkąd urodziła córkę w wieku 17 lat. Powiedziała, że jej 13-letnia córka wyjechała z Ukrainy do Bułgarii, gdy wybuchła wojna.
Ale po hospitalizacji przez większość ciąży z Lawrence’em z powodu komplikacji ciążowych – i w obliczu tego, co opisuje jako traumę porzucenia dziecka, do którego teraz czuje się przywiązana – Victoria powiedziała, że nigdy więcej tego nie zrobi.
BioTexCom tymczasowo wstrzymał program z powodu wojny i skupił się na wspieraniu kobiet w ciąży oraz bezpiecznym wyprowadzaniu noworodków z kraju. Podczas gdy klinika może próbować przenieść dzieci do bezpieczniejszych obszarów zachodniej Ukrainy, nowi rodzice nadal muszą zabrać dzieci do kraju ze względów prawnych – a niektórzy boją się przekroczyć granicę.
„Wszystko zależy od siły pragnienia rodziców” – powiedział 51-letni Pechinoga. „Spotkałem rodziców, którzy przyjechali do Kijowa, aby zabrać swoje dziecko; łzy były w ich oczach. Czekali na swoje dziecko 20 lat, (tak) oczywiście przyjechali bez względu na wszystko”.
Ale są też „mężowie, którzy się boją, bo toczy się tutaj wojna i niebezpieczna wojna” – powiedział.
W klinice pracuje sześć niań, które karmią i opiekują się 21 dziećmi. Są coraz bardziej zaniepokojeni postępami konfliktu, gdy w pobliżu budynku spadają bomby. Niania Antonina Jefimowicz, lat 37, powiedziała, że dzieci mogą odczuwać strach i niepokój w pokoju.
Ale nianie odmówiły wyjazdu z Kijowa, bo nie chciały oddać dzieci.
„Idę (bo) ja też mam swoją rodzinę”, powiedział Jefimowicz. „Ale nie mamy z kim zostawić tych dzieci”.
Matka, mąż i dwie córki Jefimowicza już uciekli z miasta i są teraz w odległości ponad 120 mil. daleko.
– Oczywiście, że się o nich martwię – powiedziała. „Ale czuję się lepiej, bo przynajmniej moja mama i mąż tam są. Zajmą się dziećmi”.
Tych dzieci „nie można porzucić” – powiedziała. „Są bezbronni. Potrzebują też opieki. Mamy nadzieję, że rodzice wkrótce je odbiorą”.
„Avid bekonowy pionier. Niezależny rozwiązywacz problemów. Typowy myśliciel. Badacz podróży. Profesjonalny miłośnik zombie.