Rosyjska firma technologiczna Yandex ostrzegła w czwartek, że może spłacić swój dług po zawieszeniu obrotu na nowojorskiej giełdzie cyfrowej.
Nasdaq i Nowojorska Giełda Papierów Wartościowych zawiesiły w tym tygodniu wszystkie listy rosyjskich spółek, dopóki nie wyjaśnią, w jaki sposób zostaną dotknięte sankcjami nałożonymi przez USA i ich sojuszników po inwazji Moskwy na Ukrainę.
W komunikacie prasowym wydanym w czwartek Yandex z siedzibą w Holandii poinformował, że ma swoje główne biura w Rosji, które nie są objęte sankcjami.
„Obecnie nie ma żadnych ograniczeń regulacyjnych dotyczących zdolności osób z USA, Wielkiej Brytanii lub UE do uzyskiwania i handlu papierami wartościowymi Yandex” – dodał.
Niemniej jednak firma, często nazywana „rosyjskim Google” ze względu na wielkość i zakres usług, twierdziła, że właściciele niektórych papierów wartościowych mogą legalnie spłacić pożyczkę wraz z odsetkami, jeśli zostaną zawieszeni na dłużej niż pięć dni handlowych.
„Grupa Yandex nie ma obecnie wystarczających zasobów, aby w pełni odzyskać banknoty” – podała firma.
Yandex powiedział, że nawet gdyby firmie udało się uzyskać finansowanie w całości, tak duży wydatek może „wpłynąć negatywnie na naszą krótkoterminową sytuację finansową i przepływy pieniężne oraz wpłynąć na naszą zdolność do wywiązywania się z innych zobowiązań”.
Firma dodała, że bada, jakie ma możliwości finansowe.
Nasdaq, w odpowiedzi na zapytanie AFP, powiedział, że lista Yandex została „zawieszona”.
W 2021 r. Yandex zarobił około 356 miliardów rubli – około 4,77 miliarda dolarów według grudniowego kursu wymiany.
Uruchomiona w 1997 r. wyszukiwarka firmy jest największą wyszukiwarką w Rosji, stanowiąc 60% wszystkich wyszukiwań internetowych w tym kraju w ostatnim kwartale 2021 r.
Grupa w ostatnich latach zdywersyfikowała swój asortyment i obecnie oferuje usługi jeździeckie, krawieckie oraz dostawę artykułów spożywczych.
„Zły introwertyk. Fan mediów społecznościowych. Irytująco skromny myśliciel. Miłośnik kawy. Ekspert od alkoholu. Internetowy geek”.