Kate Cunningham wchodząc na scenę nie mogła powstrzymać szerokiego uśmiechu.
„Dlaczego się teraz śmieję?” Szedł z ręką na ustach.
Detroit Pistons wygrali mecz, ale nadal trwa grudzień. To był 30. Publiczność Little Caesars Arena poprowadziła drużynę do zwycięstwa 129-127 nad Toronto Raptors, co było ich pierwszym zwycięstwem. Ponad dwa miesiące. W szatni wymieniono uściski. Dźwięk ich wiwatów rozniósł się echem po korytarzu łączącym ich szatnię z kortem.
Dobra passa w końcu się skończyła. Seria porażek Pistons wynosząca 28 meczów to najdłuższa jednosezonowa poślizg w historii NBA i najdłuższa w historii sportu zawodowego. Zespół zyskał uwagę całego kraju, stając się codziennym tematem w mediach społecznościowych NBA i radiu, a także tematem niezliczonych obraźliwych memów.
Świętuj Nowy Rok: Fatalny rok 2023 dobiega końca dla Detroit Pistons. Oto, czego potrzebują w 2024 roku
To wszystko należy do przeszłości. Zespół, który ma ogólny bilans 3-29, chce zakończyć jeden z najbardziej burzliwych lat, jakie kiedykolwiek przeżyła jakakolwiek franczyza. Kończą rok 2023 z zaledwie 10 zwycięstwami w całym roku kalendarzowym i tylko pięcioma od 10 lutego.
„Czuję się niesamowicie” – powiedział Cunningham. „Po raz pierwszy próbowałem nie robić sera. To jest dobre. Minęło dużo czasu. Nie chcemy wracać do miejsca, w którym byliśmy.
To był surrealistyczny rozdział dla Pistons, którzy na początku sezonu osiągnęli dno pomimo początku 2:1. 27 listopada wyrównali swój rekord franczyzy po 14. porażce z rzędu, co oznaczało 19-punktową przewagę nad Washington Wizards w nieco ponad miesiąc. Po prawie bezzwycięskim grudniu nastąpił listopad bez zwycięstwa.
Grupa czuła się lepiej, niż sugerowała płyta. Mimo to straty nadal się piętrzyły. Przeżyli 32-punktowe porażki z Philadelphia 76ers, Milwaukee Bucks i Orlando Magic, którzy łamali serca na wyjazdach w Atlancie i u siebie w meczu z Indianą, nie wspominając o kontuzjach, chorobach i och, tylu wstydach.
Było to szokiem dla firmy, która liczyła na przełom w czwartym roku przebudowy. Pistons rozpoczęli sezon bez kluczowych graczy, takich jak Bojan Bogdanovic, Isaiah Livers i Monte Morris. Alec Burks, Jalen Duran, Joe Harris, Gillian Hayes i Isaiah Stewart również stracili czas z powodu kontuzji. Słabe strzelanie i słaba obrona sprawiały, że atak Detroit każdego wieczoru wyglądał niewiarygodnie słabo.
Dobra passa nie rozwiąże od razu wszystkich problemów, które nękają drużynę w tym sezonie. Ale przynajmniej z barków wszystkich zdjęto zbiorowy ciężar.
„Wiedzieliśmy, że przed sezonem musimy się rozwinąć w wielu obszarach, w naszej dyscyplinie, naszych nawykach i sposobie, w jaki ćwiczymy” – powiedział główny trener Monty Williams. „Myśleliśmy, że mamy dobre rutyny. Brakowało nam konsekwencji w wygrywaniu meczów. Nie sądzę, że nasze rutyny się zmienią, ale skłamałbym, gdybym powiedział, że w budynku nie było ulgi.
Kolejny znakomity występ Kate Cunningham, która zakończyła sobotę z 30 punktami, 12 asystami i bez strat, pomógł Pistons zakończyć zwycięstwo nad drużyną Toronto Raptors borykającą się z poważną transakcją (wysłanie OG Anunoby'ego do Nowego Jorku w pierwszym składzie) i bliską porażką. w Bostonie poprzedniego wieczoru.
Gracz numer 1 w klasyfikacji ogólnej w 2021 roku wszedł do gry ze średnimi 33 punktami, 7,4 asystami, 5,8 zbiórek i 1,8 przechwytów, przy 56,9% celnych strzałów w swoich poprzednich pięciu meczach. Zaczął powoli, zdobywając 26 punktów w drugiej połowie, aby powstrzymać drużynę Raptors, która świetnie radziła sobie z Pascalem Siakamem (35 punktów) i Dennisem Schroderem (28 punktów).
Jednak w przeciwieństwie do większości meczów Detroit podczas tej passy, Cunningham otrzymał pomoc od kilku kolegów z drużyny. Bogdanovic i Duren zdobyli po 18 punktów, a Duren zebrał 17 zbiórek. Burks i Kevin Knox zdobyli odpowiednio 16 i 17 punktów. Jaden Ivy strzelił 12 punktów i zebrał cztery duże zbiórki w ataku, dzięki czemu Pistons zakończyli mecz z 12 punktami drugiej szansy.
Pistons mieli ostatnio mocny wieczór jako kolektyw. Prowadzili 11, 110-99 w połowie czwartej kwarty, a pod koniec ostatniej kwarty wykonali 14 z 17 prób rzutów wolnych.
W ich następnym meczu pojawi się nowy zespół, który w 2024 r. wystartuje w Houston na noworoczny pojedynek z Rockets. Zespół ma znaczną lukę do wypełnienia, ale pomimo że do końca pozostało 50 meczów, wciąż jest nadzieja, że sezon zakończy się dobrym wynikiem.
„Od dwóch miesięcy bardzo nas to obciąża, gdziekolwiek się wybieramy” – powiedział Cunningham. „Nierealne jest to, że minęło dużo czasu. Minęło dużo czasu. Właśnie na to tak długo naciskaliśmy. Aby w końcu pokonać ten garb, nie próbujemy wracać. Teraz naprawdę zaczyna się to zmieniać. Zobaczymy, kim będziemy. Będziemy nadal grać z tym samym ogniem, z którym bawiliśmy się, i będziemy trzymać się razem i starać się tworzyć bardziej udane gry.
Skontaktuj się z Omarim Sankofą II osankofa@freepress.com. Podążać za nim @omarisankofa.
sprawdzać „Puls tłoka”Twój cotygodniowy podcast Detroit Pistons, którego współgospodarzem jest Omari, jest dostępny wszędzie tam, gdzie słuchasz (Jabłko, Spotify).
„Zły introwertyk. Fan mediów społecznościowych. Irytująco skromny myśliciel. Miłośnik kawy. Ekspert od alkoholu. Internetowy geek”.