William H. Macy o współpracy z Philipem Seymourem Hoffmanem

Messi nie ma nic poza podziwem dla swojej partnerki w „Boogie Nights”, chociaż teraz zdaje sobie sprawę, że „Ciężar życia był większy dla Phila niż dla innych”.

Od tego czasu minęło osiem lat Philip Seymour HoffmanJego śmierć jest tragiczna, ale zdobywca Oscara nadal żyje swoimi filmami i wspomnieniami rówieśników. W nowym wywiadzie z Orzełdla niego „wieczory taneczne„Podziel się gwiazdą William H. Messi Zastanawiał się nad błyskotliwością Hoffmana jako aktora i demonami, które prześladowały go przez całe życie.

„Był lepszy od nas. Nigdy nie był zły” – powiedział Messi o Hoffmanie. „I nie wiem, czy to tylko patrzenie wstecz, ale teraz widzę, że cierpiał. Myślę, że słoń waży więcej niż u pozostałych”.

Macy wspomina, że ​​obaj aktorzy wdali się kiedyś w dyskusję na jeden z obecnie ulubionych tematów w Hollywood – sposób gry. I chociaż nie zgadzali się co do właściwego podejścia, rozmowa pomogła Missy zrozumieć, jak wrażliwy był Hoffman.

„Myślę, że byliśmy razem w komitecie w Sundance z „State and Main” i ktoś zapytał o przygotowania” – powiedział Macy. „Nie robię dużo przygotowań, wszystko, czego potrzebuję, jest w scenariuszu. Postać to sztuczka, którą gramy publiczności – nie musisz żyć postacią. To nie jest aktorstwo, to choroba psychiczna. A Phil „Nie, myślę, że są rzeczy, które możesz zrobić”, powiedział, aby wejść w świat. Cokolwiek się stanie, musisz to znaleźć w sobie i myślę, że musisz zanurzyć się w tym świecie. Chodziliśmy tam iz powrotem, to była fajna rozmowa, a potem nagle zdałem sobie sprawę: „Co mam mu powiedzieć?” Powiedziałem: „Wszystko, co robisz, jest świetne przez cały czas”, a on powiedział: „Dziękuję i myślę, że ty też to robisz, bez względu na to, co mówisz”. Ale było to małe okno na to, jak głęboko czuł się w różnych sprawach”.

READ  Covid był „przerażający” i pozostawił ją „wyczerpaną”

Nawet 25 lat po tym, jak wspólnie zrealizowali Boogie Nights, Macy wciąż zastanawia się nad porywającą rolą Hoffmana w filmie Paula Thomasa Andersona.

„Myślę o nim w „Boogie Nights”, kiedy pojawia się w tych maleńkich ciuchach, trzyma kaburę blisko klatki piersiowej i żuje ołówek, kiedy próbuje oskarżyć się o Dirka Digglera – to rozdzierające serce – powiedziała Macy. „Nigdy nie widziałem go ponownie w tej postaci. Od tego momentu grał znacznie silniejsze postacie. I nie sądzę, żeby było coś, czego nie mógłby zrobić”.

Udział: Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami filmowymi i telewizyjnymi! Zapisz się do naszych biuletynów e-mail tutaj.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *