Taktyczne fpsy Wojna w szarej strefie Premiera gry we wczesnym dostępie zaplanowana jest na jutro. To ekscytująca premiera, biorąc pod uwagę połączenie realistycznej rozgrywki z ekstrakcją w stylu Arma, ale niedawne zamieszanie wokół fiaska monetyzacji Escape From Tarkov skierowało wszystkie oczy na Gray Zone jako potencjalnego zabójcę Tarkowa.
W tej chwili w świecie strzelanek ekstrakcyjnych jest mnóstwo innych emocji, ale Tarkov stworzył wyjątkowe miejsce ze swoją hiperrealistyczną estetyką wojskową i nowoczesną rozgrywką: czas zabijania w Tarkov jest niezwykle szybki i należy opatrzyć rany po kulach abyś nie zginął i nie wykrwawił się, co doprowadziłoby do strzelaniny. Broń palna wymaga zarówno świadomości sytuacyjnej i zestrzeliwania wrogów, jak i szybkiego celowania. U podstaw tej zaciętej walki leży bezwzględna gospodarka, w której zwycięzca bierze wszystko, która zamienia każdą decyzję w ryzykowne ryzyko.
Gray Zone zdaje się obiecywać coś podobnego, aczkolwiek z tropikalną scenerią i bardziej typową atmosferą prywatnego kontraktora wojskowego, w przeciwieństwie do charakterystycznego dla Tarkowa post-sowieckiego spustoszenia. Gra Gray Zone Warfare była już w centrum uwagi naszych fanów, między innymi zdobyła miejsce w listopadzie zeszłego roku w ramach prezentacji PC Gaming: Most Wanted, ale Tydzień Tarkowa w Kryzysie sprawia, że równie obiecująca premiera Tarkowa jest godna uwagi.
Według mnie 150 dolarów za grę to dużo, ale twórca Tarkowa, Battlestate, poszedł dalej i zaprezentował wersję strzelanki z wczesnym dostępem za 250 dolarów, zawierającą ekskluzywną zawartość dla nabywców pakietu za 150 dolarów (którym obiecano „wszystkie przyszłe DLC „) nie zrobią tego. Dostaje. Poszło tak dobrze, jak można było się spodziewać, a Battlestate w końcu ustąpiło po dniach cyfrowych zamieszek na oficjalnym Discordzie Tarkov, dając graczom dostęp za 150 dolarów do ekskluzywnego trybu, który wywołał największe oburzenie.
Jednak wartość firmy jest wciąż najniższa w historii, co sprawia, że jest to dobry moment dla start-upu takiego jak Gray Zone na zjedzenie lunchu w Tarkowie – pod warunkiem, że deweloper Madfinger rzeczywiście będzie w stanie dostarczyć towar. Jedna rzecz, która sprawia, że się wzdrygam, to tabela w galerii Steam przedstawiająca różne opcje zakupu Gray Zone Warfare, od pakietu „Standard Edition” za 35 dolarów do pakietu „Supporter” za 100 dolarów z ekskluzywnym sprzętem w grze – a to nie do końca zależy par Z potworów z Tarkowa za 150 i 250 dolarów, ale rymują się.
„Muzyk. Guru kawy. Specjalista od zombie. Adwokat mediów społecznościowych. Introwertyk. Ekstremalny miłośnik jedzenia. Ewangelista alkoholu”.