Wszystko, co możesz zrobić, ja mogę zrobić lepiej. Mogę zrobić wszystko lepiej niż ty.
Scena: Minęła godzina od kolacji, którą organizujesz dla „przyjaciół”. (Zwróć uwagę na cytaty.) Większość twoich gości jest na drugiej (lub trzeciej) kolejce napojów dla dorosłych i zajada się daniem głównym — fantazyjnymi grillowanymi krewetkami z kaszą, które sam zrobiłeś według starego rodzinnego przepisu. Okrzyki oklasków odbijają się echem wokół stołu, ale potem słychać bardzo słyszalny szum: „Dobre te kasze. Ale wiesz, kiedy je robię, używam prawdziwej śmietanki, a nie mleka”.
Tak. To był komplement czy zniewaga? lub jedno i drugie – A zgodność?
Jeśli ta sytuacja brzmi znajomo, jesteś jednym z szacowanych milionów Amerykanów, którzy byli świadkami czegoś, co można nazwać „smutnym porównaniem jedzenia” lub ICE.
Prawdopodobnie najbardziej agresywnym i pasywnym złym nawykiem żywieniowym jest sytuacja, gdy ktoś pośrednio twierdzi, że spożywane przez niego danie jest mniejsze, wymieniając „lepsze” zalety innej wersji (zwykle własnej). ICE może odgrywać rolę w każdym typie miejsca do spożywania posiłków grupowych (na przykład w restauracjach lub kawiarniach), ale jest szczególnie obraźliwy, gdy pojawia się w warunkach domowych, bezpośrednio przed domowym szefem kuchni.
Aby nie zakładać, że ICE to nowa moda, niech będzie wiadomo, że to złe zachowanie ma miejsce – i co ważniejsze, zostało zarejestrowane – od setek lat.
W swoim przełomowym studium bogactwa i konsumpcjonizmu z 1899 r., „The Theory of the Leisure Class”, Thorstein Veblen argumentował, że niesmaczne porównania są głównym sposobem, w jaki członkowie klasy zamożnej i/lub bogatej aktywnie odróżniają się od klas niższych. klasa. Sytuacja społeczno-gospodarcza. W szczególności teoretyzował niekorzystne porównania jako „proces oceniania ludzi pod kątem wartości”, który często odbywa się poprzez gromadzenie lub reklamowanie lepszych aktywów (i tutaj jest ważna część).
Innymi słowy, nie wystarczy, aby twój „przyjaciel” z obiadu mógł kupić i rozprowadzić prawdziwą śmietanę, gdy robi kaszę; Fakt ten musi być również zakomunikowany masom, aby udowodnić swoją wyższość.
Podobnie jak w przypadku wielu traum formacyjnych, moje pierwsze doświadczenie z ICE miało miejsce w szkolnej stołówce, gdzie delektowałem się popołudniowym posiłkiem, w którym uczestniczyła jedna dziewczyna o imieniu Karen – nie rozumiem cię – Karen. Moi przyjaciele i ja wymienialiśmy się całością lub częścią naszych lunchów, a tego konkretnego dnia wymieniłem połowę mojej kanapki z masłem orzechowym i galaretką na jedną z szwajcarskich bułeczek Karen (bardzo motywujące w moim domu). Bardzo zadowolony i myślący więcej niż trochę zadowolony z siebie, że zdecydowanie dostałem lepszy koniec okazji, zapytałem Karen, jak jej smakuje kanapka. Robi pauzę bez utraty rytmu i odpowiada: „W porządku, Jo Jo. Ale moja mama robi PB&J z masywny Masło orzechowe.”
Byłem zły. Nie dlatego, że Karen nazywała mnie Jo Jo (tak naprawdę wybierać Ten tytuł) i to nie dlatego, że obrażał kucharskie umiejętności mojej mamy (mocą mojej mamy było budowanie argumentów prawnych, a nie kanapek, i było jej z tym dobrze), ale dlatego, że Karen przedstawiła tę niewygodną prawdę w podstępny i śliski sposób. I chociaż ta opowieść musi się skończyć tym, że wyjdę z jadalni i nigdy więcej nie odezwę się do Karen, moja mała Debbie była moim naprawiaczem i nie chciałem zadzierać z tym związkiem.
Jako dorosły widziałem mężczyznę (i kobietę) z ICE przychodzącego na wiele spotkań i nie jestem sam. Komunikując się z rodziną, przyjaciółmi, a nawet nieznajomymi w Internecie, otrzymywałem różne historie, od zabawnych po wręcz bolesne.
Kerry Chrisley, A.; powieściopisarz oraz specjalistka ds. komunikacji, która znalazła się na celowniku zachowania ICE podczas rodzinnego obiadu z jednym z jej teściów. „Zrobiłam ciasto pasterskie, a ona poprosiła mnie o przepis. To było zabawne i sprawiło, że poczułam się jak dobra gospodyni” – powiedziała.
Ale potem sprawy przybrały nieco zagmatwany i upokarzający obrót. „Następnym razem, gdy ją widzę, mówi:„ Zrobiłem twój przepis na obiad ”, a potem mówi mi, że wszystko zmieniła. Ciasto pasterskie podaję z puree ziemniaczanym z serem cheddar. Użyłem trochę ogolonego parmezanu. Zamiast puree ziemniaczanego , użyłem peklowanych ziemniaków. Zamiast wołowiny użyłem mielonego indyka. Użyłem połowy ilości sosu Worcestershire. Ale mimo to (i to jest wyjątkowa rzecz) to był „mój przepis. Z dobrego gospodarza stałem się kiepskim gotować – powiedział Chrisley.
A ponieważ jeden zły obrót często zasługuje na inny, ICE może być również podwójnym ciosem, jeśli chodzi o przywłaszczenie kulturowe, w którym zjadacz jedzenia czerpie korzyści z własnej wersji dania z kultury (nie własnej), która się rozprzestrzenia (zwykle bardzo intensywny). ) elementy niestandardowe. Blogerka kulinarna Tegan Gerrard pochodziła z Half Baked Harvest kpił z niego Przez członków internetowej społeczności kulinarnej Kiedy opublikowałem przepis na „Weeknight imbir pho ga (wietnamski rosół)”, który wśród wielu alternatyw zastąpił karmelizowanego kurczaka tradycyjną wołowiną. Od tego czasu Gerard zmienił nazwę przepisu i (w pewnym sensie) przeprosił za swój rażący błąd.
Nicka Laytona – Dziennikarka, znawczyni etykiety, prowadząca podcast „Czy wychowały cię wilki?” – on twierdząc, że ICE jest wyraźnie złym zachowaniem. Ogólnie rzecz biorąc, etykieta polega na uwzględnianiu uczuć innych ludzi. Rozważając definicję „zazdrości”, Merriam-Webster używa takich słów i wyrażeń, jak „nieprzyjemny”, „nie pochwalany przez naturę” i „powodujący wrogość”. Nie są to koncepcje, które są ściśle zgodne z byciem uprzejmym, więc etykieta z pewnością będzie krzywo patrzeć na każde zachowanie, które jest określane jako „niegrzeczne”.
Zaproponuj następującą radę dotyczącą radzenia sobie z ICE: „Jako gospodarz, który przygotowuje posiłek, lub jako współbiesiadnik, który jest narażony na takie zachowanie, istnieje wiele ścieżek etykiety, które można obrać. Od uprzejmego, ale bezpośredniego traktowania do całkowitego ignorowania, wszystko zależy od temperamentu, tolerancji i zakresu. Głębia relacji z tą osobą. Dzisiaj mógłbym ulec pokusie, by posłać lekki uśmiech, a potem szybką zmianę tematu. A potem, na przyszłość, będę zastanów się dwa razy nad moją listą gości”.
Tak więc trzymanie przyjaciół blisko i wrogów z pewnością przynosi korzyści w niektórych kontekstach, być może jeśli chodzi o cieszenie się posiłkiem, Karen w twoim życiu nie zasługuje na miejsce przy stole.
„Guru Internetu. Przedsiębiorca. Znawca muzyki. Przyjazny ewangelista kawy”.