Recenzja Metal Slug Attack Reloaded (Switch eShop).

Nagrane na Nintendo Switch (na urządzeniu przenośnym/bez kabla)

Po raz kolejny świat zostanie przejęty przez złego generała Donalda Mordena i jego armię rebeliantów. Tylko oddział Sokoła Wędrownego, dowodzony przez bohatera Marco Rossiego, staje na drodze rebeliantów w ustanowieniu nowego porządku świata. Tak mogłaby wyglądać fabuła dowolnej części serii Metal Slug, która jest najlepsza, gdy nie traktuje się jej zbyt poważnie. Metal Slug Attack Reloaded, remake mobilnej gry typu tower defence gacha opartej na mikrotransakcjach, stara się zachować głupkowaty ton serii, usuwając jednocześnie najgorsze elementy wersji z 2016 roku.

Przynajmniej stara się usunąć frustrujące części. Na szczęście wersja na Switcha nie ma żadnych mikrotransakcji – ale i tak sprawia wrażenie gry typu gacha, która wymaga codziennego logowania i wywalczenia sobie drogi do zwycięstwa. Rezultatem jest gra, która jest asymetryczna, ale wciąż zabawna i wierna swoim korzeniom.

Recenzja Metal Slug Attack Reloaded — zrzut ekranu 2 z 4
Nagrane na Nintendo Switch (na urządzeniu przenośnym/bez kabla)

Podobnie jak większość moich serii, historia Metal Slug Attack Reloaded jest w najlepszych momentach cienka. Marco Rossi i Oddział Sokoła Wędrownego dowodzą misją powstrzymania armii rebeliantów przed przejęciem władzy nad światem. Nie jest jasne, czy ma się to odbywać za pomocą specjalistycznej strategii, czy też brutalnej siły, ponieważ rozgrywka następująca po każdej krótkiej scence przerywnikowej polega na wysyłaniu kolejnych fal jednostek w stronę wroga, dzięki czemu można zniszczyć jego bazę. To rodzaj prostej, bezmyślnej zabawy, która sprawdza się dobrze w grze mobilnej, ale po przeniesieniu na konsolę wydaje się nudna. Nawet dodanie „kontynuacji” historii, sprytnie zatytułowanej „Another Story”, nie zmienia faktu, że fabuły jest naprawdę za mało, aby przeprowadzić nas przez kilkanaście godzin potrzebnych na jej ukończenie.

W każdej bitwie kupujesz jednostki za AP (punkty akcji) i wysyłasz je przez pole bitwy, gdzie zniszczą bazę wroga lub zginą próbując. Potężniejsze jednostki kosztują więcej AP, ale możesz ulepszyć swoją bazę, aby umożliwić szybsze uzupełnianie AP, co pozwoli ci szybciej kupować silniejsze jednostki. To psuje podstawowy przebieg gry, gdy aktywujesz jednostkę lub specjalny ruch dla swojej bazy, ale spędzisz dużo więcej czasu na kupowaniu jednostek, aby wysłać je w powolnym marszu śmierci na prawą stronę areny.

READ  Sieć Find My Device w systemie Android podkreśla zaniedbanie UWB

Mała strategia, która pojawia się w grze, polega na tym, którą jednostkę zdecydujesz się przenieść na każdy poziom. Wybór jednostki zdolnej do atakowania latających wrogów zwykle nie jest konieczny, dopóki gra nie zaprezentuje etapu, w którym występują prawie wyłącznie latający wrogowie. Każdą jednostkę można ulepszyć, przekształcić w potężniejszą formę i wyposażyć w sprzęt zwiększający jej statystyki. Pozornie robi się to w imię dostosowania drużyny do własnego stylu gry, ale w rzeczywistości jest to pozostałość po początkach Metal Slug Attack Reloaded jako gry gacha.

Recenzja Metal Slug Attack Reloaded — zrzut ekranu 3 z 4
Nagrane na Nintendo Switch (na urządzeniu przenośnym/bez kabla)

Za każdym razem, gdy ukończysz misję, zdobędziesz medale i bilety. Bilety służą do ulepszania twoich jednostek lub podstawowych statystyk, co daje ci przewagę w następnej misji. Medale napędzają mechanikę gacha gry i umożliwiają dobieranie niewielkiej liczby jednostek, co pozwala odblokować jedną z ponad 300 postaci w grze z całej serii Metal Slug, która będzie walczyć dla ciebie w bitwach. Metal Slug Attack Reloaded jest znacznie mniej drapieżny niż większość mobilnych gier gacha, ale to również podkreśla, jak płytki i niesprawiedliwy jest ten system.

Ten system jest przyczyną jednego z największych problemów Metal Slug Attack Reloaded – brutalnych i często niesprawiedliwych skoków trudności, które pojawiają się przez całą kampanię. Czasami natkniesz się na poziom, który nagle stanie się trudniejszy niż poprzedni. Żadna strategia nie pomoże Ci w rozmieszczeniu jednostek. Najczęściej ma to miejsce w przypadku zamiany jednostek w drużynie na inne jednostki, które lepiej pasują do danego wroga. Oznaczałoby to jednak próbę uzyskania lepszej, potężniejszej jednostki, co byłoby długim i czasami frustrującym procesem, który pierwotnie miał zachęcić graczy do zbierania pieniędzy w celu zdobycia rzadszej lub lepszej jednostki. Jednak bez mikrotransakcji wydaje się to niepotrzebnie trudne do tego stopnia, że ​​niemal psuje grę.

READ  Podsumowanie: Recenzje gry LOTR: Gollum Spell Doom w wersji na Switcha
Recenzja Metal Slug Attack Reloaded – zrzut ekranu 4 z 4
Uchwycone na Nintendo Switch (zakotwiczone)

Fani serii Metal Slug będą zachwyceni możliwością zobaczenia niektórych z bardziej inteligentnych armii i jednostek reprezentowanych w grze. Istnieją zwykłe postacie rebeliantów i zwykłej armii, ale po drodze szybko spotkasz marsjańskich kosmitów, psie mumie i roboty samurajskie. W pewnym stopniu przerywa to i tak już marny plan gry polegający na zebraniu armii składającej się ze wszystkich tych frakcji, ale ledwo zauważysz, kiedy przywołasz gigantycznego ślimaka, który pochłonie twoich wrogów. Jedynym minusem jest to, że skład stanowi tylko niewielki ułamek setek jednostek w oryginalnej grze.

Jeśli tryb fabularny Ci nie wystarczy, istnieje możliwość gry przeciwko lokalnym graczom lub online z wybraną drużyną, ale bądź ostrożny – jak w każdej innej grze gacha, znajdą się ludzie, którzy będą pracować godzinami i po prostu Cię zmiażdżą i Twój zespół. Taka jest natura tej gry, ale na szczęście można całkowicie uniknąć bitew online, jeśli wolisz grać bardziej zrelaksowany.

Kiedy serwery Metal Slug Attack zostały wyłączone w 2023 roku, fani mogli pomyśleć, że ich ulubiona gra gacha z zakresu tower defence zniknęła na zawsze. Niestety, w połowie mieli rację. Na razie nie jesteśmy przekonani, czy godziny ciężkiej pracy włożonej w opracowanie fabuły są tego warte.

Wniosek

Metal Slug Attack Reloaded usuwa niektóre najgorsze elementy mechaniki oryginalnej gry mobilnej, ale minimenu i ekstremalne skoki trudności podkreślają nadmierne grindowanie potrzebne do tego, aby tego typu gry były opłacalne i prawdopodobnie nie zadowolą nikogo oprócz większości -zagorzali fani oryginału. Na dobre i na złe, wygląda to dokładnie tak, jak gra mobilna przeniesiona na Switcha, z brodawkami i całą resztą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *