„Sfrustrowana” gwiazda Indiany Jonesa, Karen Ellen Marion, odegrała niewielką rolę w zadawaniu losu

Ostrzeżenie: Poniższy artykuł zawiera spoilery dotyczące Indiany Jonesa i Tarczy Przeznaczenia.

Gwiazda Indiany Jones, Karen Allen, podzieliła się swoim rozczarowaniem, że rola Marion w Dial of Destiny została zredukowana do epizodu, argumentując, że jej postać była bardziej zaangażowana w przygodę niż w oryginale.

Odkąd Marion i Indy pobrali się pod koniec 2008 roku w Kingdom of the Crystal Skull, fani mogli spodziewać się większej roli Allena w Dial of Destiny. Ale zamiast tego widzimy, że para jest w separacji i jest w trakcie rozwodu po tym, jak pochłonęła ją żałoba po śmierci syna (który zginął w akcji w Wietnamie).

Allen powiedział Reporter z Hollywood że pewne decyzje w historii decydują o wielkości jej roli w Dial of Destiny, na przykład jej zerwany związek z Indy, który powstrzymał ją przed zaangażowaniem się w jego przygody.

„Myślę, że mieli pewne problemy do rozwiązania w tej historii, jeśli chodzi o to, że Shia LaBeouf nie wrócił, i zdecydowali się stworzyć tę historię, w której Mott zginął na wojnie i wbił klin między Marion i Indy” – wyjaśnił Allen. . – To znaczy, mogłeś mnie olać, kiedy to przeczytałem. Ale byłem naprawdę zadowolony, że w końcu wrócili do siebie.

Marion pojawia się na końcu filmu, kierując się do mieszkania Indy’ego z zakupami. Indy nie może uwierzyć, że jego żona, z którą był w separacji, wróciła, a potem następuje telefon zwrotny Pamiętna scena w Poszukiwaczach zaginionej Arkiale zamiast ran fizycznych, tym razem zadają sobie rany emocjonalne.

Podczas gdy Allen doceniała efekty intymnych chwil między tą parą, nie mogła nie czuć się sfrustrowana, że ​​miała tak mało czasu przed ekranem w Tarczy Przeznaczenia, zwłaszcza że nie zawsze tak było.

Kiedy Stefan [Spielberg] Nadal reżyserował film, nie miałem okazji przeczytać żadnego z tych scenariuszy, chociaż wiem, że Marion była wtedy bardziej zaangażowana w tę historię” – ujawnił Allen. Znałam Jamesa [Mangold] Zatrudniłem nowych scenarzystów i że będzie zupełnie nowe podejście z nowym reżyserem i nowymi scenarzystami, ale tak naprawdę szedłem w nieznane.

READ  Jeremy Renner składa wyrazy szacunku pracownikom szpitala w Reno rok po wypadku z pługiem śnieżnym

Następną rzeczą, o której wiedziałem, było czytanie scenariusza, który mówi [Dial of Destiny’s] Ta historia oczywiście mnie rozczarowała” – dodała. Myślałem, że będę ważną częścią filmu, a po prostu nie był to kierunek, w którym zdecydowali się pójść”.

Reżyser James Mangold mówił wcześniej o obawach związanych z ostatnim występem Indy’ego i o tym, jak chciał zapewnić odpowiednie zakończenie ukochanej postaci. Ostatecznie zdecydował się przywrócić tytułowego bohatera serii do teraźniejszości, skupiając się na przyszłości, zamiast pozostawać w przeszłości.

Harrison Ford poparł narrację filmu i był zadowolony z tego, jak potoczyły się jego ostatnie występy przed zamknięciem Fedory. „Większość jego problemów została rozwiązana i rozwiązana. Wydaje mi się, że wrócił do formy, w jakiej chcielibyśmy go widzieć” – powiedział. EW. „I myślę, że to świetna scena końcowa… Naprawdę mi się podobała”.

Indiana Jones and the Dial of Destiny trafił do kin 30 czerwca i zajął weekend w światowych kasach ze sprzedażą biletów o wartości 130 milionów dolarów. Wielu kinomanom podobała się ta niesamowita przygoda; Jednak recenzja filmu IGN dała mu 4/10, stwierdzając, że „nie udaje mu się odzyskać magii Spielberga”.

Adele Ankers-Range jest niezależną pisarką rozrywkową dla IGN. Śledź ją na Twitterze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *