MILWAUKEE — Męska drużyna koszykówki St. Peter’s, metaforycznie prowadzona ze szczeliny w Jersey City, by odsłonić przed publicznością pawie pióra, jest prowadzona przez człowieka, który nic nie wie, jak wykorzystać ten moment.
Kiedy Shaheen Holloway był uczniem drugiej klasy liceum, z doskonałą grą na twardych kortach w Queens, został zaproszony do gry w McDonald’s All-American.
Drużynę Zachodu wyróżniało dwóch dobrych rozgrywających: Mike Pepe i Mattin Cliffs, z których każdy zdobył mistrzostwo kraju w college’u. Holloway miał też kilku utalentowanych kolegów z drużyny: przyszłych zawodowców Tima Thomasa, Richarda Hamiltona i Stephena Jacksona – dwóch graczy, którzy w ciągu kilku tygodni trafili prosto do NBA, Jermaine O’Neal i Kobe Bryant.
Najcenniejszy gracz w grze? Holloway, najmłodszy na boisku.
Miejsce, w którym teraz jest Holloway, ścigający nieprawdopodobne trofeum, jest jeszcze większą niespodzianką. Nie przeszkodził w tym skromny budżet rekrutacyjny lub konferencja – Metro Atlantic Athletic – rynek wystarczająco niski, by zagrać swoje mistrzostwo w Atlantic City, NJ, na deptaku.
Sporządził listę graczy, którzy zostali przeoczeni i niedoceniani – jak wąsaty strzelec Doug Edert, blokujący strzały KC Ndevo i gwiazda rekordów, Daryl Banks III, który nie był nawet najlepszym graczem w swojej drużynie z liceum. Ich przewaga przychodzi naturalnie.
Zanurz się w turniejach NCAA
Było to widoczne w szoku wywołanym przez pawia z drugiego rozstawienia Kentucky i wygranej przez druty nad siódmym rozstawionym Murray State, którego zwycięska passa 21 meczów była najdłuższa w I lidze. Następnie pojadą autostradą New Jersey Turnpike do Filadelfia zagra trzeciorzędny Purdue – mecz Z Zachem Eddym z Boilermakers, który ma 2 metry i mierzy 2 metry, z pewnością ożywi metafory Dawida i Goliata.
„Mam chłopaków z New Jersey i Nowego Jorku”, powiedział Holloway późnym sobotnim wieczorem na konferencji prasowej. „Czy myślisz, że się czegoś boimy?”
Ponieważ przestrzeń turniejowa skurczyła się do 16 drużyn, zdumiewające jest to, jak bardzo jest otwarta — i to nie tylko dlatego, że Baylor z numerem 1, para zawodników z numerem 2, Kentucky i Auburn oraz para nr. 3 nasiona, Wisconsin i Tennessee, zostały trafione w weekend.
Gonzaga, czołowy rozstawiony, awansował w 1/8 finału – i lepiej byłoby, gdyby zmienił swoją obronę przejściową przed półfinałem Western Regional przeciwko 4-rozstawionym Arkansas w czwartek. Podobnie Arizona, rozstawiona jako numer jeden na Południu, która pokonała Texas Christiana w dogrywce. Kansas, rozstawiony numer jeden na Środkowym Zachodzie, wyglądał na podatny na wczesne odejście po raz kolejny, spadając na rzecz Creightona, który stracił centrum i bramkarza z powodu kontuzji w późnym sezonie.
Drugi rozstawiony Duke nie objął na dobre prowadzenia przeciwko Michigan State, dopóki Paulo Panchero nie wskoczył na 2 minuty i 5 sekund przed końcem, przedłużając karierę trenera Mike’a Krzewskiego o co najmniej kilka dni. Nie mogło być łatwiej dla kolejnego przeciwnika Duke’a: trzeciego rozstawionego Texas Tech, który później starał się wyprzedzić Notre Dame, jedenasty rozstawiony, rozegrał swój trzeci mecz w ciągu pięciu dni.
Western District, który w czwartek przeniesie się do San Francisco z Gonzaga, Duke, Texas Tech i Arkansas, poszedł kredą. Ale wybór ulubionego jest jak wybór ulubionego sauvignon blanc z Napa Valley – zależy to od Twojego gustu.
Taka nieprzewidywalność jest oczywiście znakiem rozpoznawczym turnieju i tym, co odróżnia go również od College Football Playoff, w którym wszyscy czterej zawodnicy mogą wziąć udział w Święto Pracy – a każdy debiutant powinien zgłosić się do mistrzów, ponieważ nie jest to dozwolone do. Miej to w terenie.
To był ciężki weekend dla bogatych.
Wielka dziesiątka przegrała pierwszy weekend turnieju drugi rok z rzędu, przegrywając siedem z dziewięciu drużyn – w tym cztery w niedzielę. Tak jak rok temu, Michigan dotarło do 1/8 finału – tym razem grając na 11. miejscu i prowadząc interes w Purdue.
Konferencja Południowo-Wschodnia rozpoczęła turniej z sześcioma drużynami i została zredukowana do jednej drużyny – Arkansas. Może to po prostu oznacza mniej.
Jeśli istnieje drużyna, która uosabia szaleństwo Marcha, to jest nią Karolina Północna, której życiorys jest pełen żenujących porażek i ekscytujących zwycięstw – a jego występy przeciwko Baylorowi posłużyły jako przydatny element wprowadzający, dlaczego. Tar Heels spalił Baylora przez prawie 30 minut, obchodząc 25-punktową przewagę. Potem spędzili resztę regulaminu tak, jakby dopiero co wprowadzili się do sportu i opróżnili wszystko, zanim uciekli w nadgodziny.
Niewielu graczy zna marcowe wahania nastroju lepiej niż Kevin O’Banor, napastnik numer jeden w Texas Tech. Rok temu był wśród opowieści znikąd, kiedy zagrał w Oral Roberts, który dotarł w drugi weekend turnieju jako 15. rozstawiony po zamieszaniu w Ohio i na Florydzie i był pałkarzem od pokonania Arkansas, aby zakwalifikować się do ostateczna regionalna.
Teraz Obanor ma kolejną szansę – jako faworyt podczas pierwszego weekendu.
„W sztuce zawsze jest nowa historia” – powiedział O’Banor po niedzielnym zwycięstwie.
Innymi słowy, szklany pantofelek zawsze wydaje się trafiać na inną stopę.
„Skłonny do napadów apatii. Pasjonat kawy. Komunikator. Rozrabiaka. Baconaholic. Wielokrotnie nagradzany introwertyk”.