Mężczyzna w Karolinie Północnej był zaskoczony, gdy znalazł ogromny, tajemniczy obiekt na odległym szlaku turystycznym. Według Poczta nowojorska, Justin Klontz, dozorca luksusowego kempingu, powiedział, że był „zszokowany”, gdy odkrył ogromny obiekt pokryty gęstymi metalowymi blachami, połączonymi dziwnie wyglądającymi gwoździami.
Według wylotu wrak, który wygląda na pokryty spalonym włóknem węglowym, ma co najmniej 3 stopy szerokości, około 1 cala grubości i około 4 stóp wysokości. Chociaż ciało zostało spalone, okolica nie wykazywała żadnych śladów uszkodzeń.
„To zdarza się raz w życiu, nie zdarza się codziennie. Nie wiemy, co to jest. Wiemy tylko, że nie pochodzi stąd” – Klontz powiedział lokalnej stacji telewizyjnej.
„Przywiązałem do niego linę i odurzyłem kosiarką. Szansa na to, że wyląduje, jest jedna na milion, zwłaszcza gdyby wylądowała gdzieś poza torem w lesie, nigdy byście jej nie znaleźli, a jednak wylądował w drodze” – wyjaśnił.
Zobacz zdjęcie tutaj:
Mężczyzna był zdumiony, gdy znalazł tajemniczy obiekt przy górskiej drodze w Karolinie Północnej
przezu/gaukonigshofen WKarolina Północna
Według amerykańskiego serwisu „kosmicznego”, eksperci spekulują, że obiekt spadł na Ziemię ze statku kosmicznego Crew Dragon firmy SpaceX. stronie internetowej Space.com. Astronom Jonathan McDowell Dodano X Że wrak „z pewnością wydaje się być częścią pnia Crew-7 Dragon, który powrócił w to miejsce we wtorek”.
Warto zauważyć, że statek kosmiczny Dragon składa się z dwóch głównych części: kapsuły i bagażnika. Pień podtrzymuje statek kosmiczny podczas wznoszenia i przewozi ładunek bez ciśnienia. Zwykle pień spala się w atmosferze podczas ponownego wejścia w atmosferę, ale czasami jego części mogą przetrwać i powrócić na Ziemię.
Właściciel kempingu Glamping Collective powiedział, że planuje skontaktować się z ekspertami lotniczymi, aby dowiedzieć się dokładnie, co to jest i skąd pochodzi.
„Śmieci kosmiczne nie znajdowały się na naszej liście tematów, o których spodziewaliśmy się rozmawiać. Jedyne, co nam przyszło do głowy, to to, że spadły jakieś śmieci kosmiczne. Nie przypominają niczego poza samolotem ”- powiedział Matt Barry, właściciel The Glamping Collective.
Nie zgłoszono żadnych obrażeń w związku z podejrzanym kawałkiem kosmicznego śmiecia.
„Amatorski przedsiębiorca. Profesjonalny ekspert od internetu. Człowiek zombie. Nieuleczalny badacz popkultury”.