Premier ostrzega policję, że Wielka Brytania pogrąża się w rządach tłumu

Premier Rishi Sunak ostrzegł, że istnieje „rosnący konsensus co do tego, że rządy tłumu zastępują rządy demokratyczne”.

Przemawiając przy okrągłym stole z udziałem szefów policji, powiedział: „Nie możemy pozwolić, aby schemat coraz bardziej brutalnego i zastraszającego zachowania” uniemożliwiał wybranym przedstawicielom wykonywanie ich pracy.

Sunak nie wyjaśnił, kogo ma na myśli, mówiąc o rządach tłumu.

Jednakże w ostatnich miesiącach wzrosły obawy dotyczące bezpieczeństwa parlamentarzystów od wybuchu wojny w Gazie.

Sunak powiedział funkcjonariuszom policji na spotkaniu na Downing Street, że podczas okrągłego stołu muszą zademonstrować społeczeństwu, że „będziecie korzystać z uprawnień, które już posiadacie”.

Rząd ogłosił nowy protokół Policji Demokratycznej, który, według Sunaka, zobowiązuje do dodatkowych patroli i jasno stwierdza, że ​​protesty w domach wybranych przedstawicieli należy traktować jako zastraszanie.

„Zrobię wszystko, co konieczne, aby chronić naszą demokrację i wartości, które są nam wszystkim bliskie” – powiedział.

„Tego właśnie oczekuje społeczeństwo. Ma to fundamentalne znaczenie dla naszego systemu demokratycznego. Jest także niezbędne do utrzymania zaufania publicznego do policji”.

Masowe i w dużej mierze pokojowe demonstracje mają miejsce w Wielkiej Brytanii od ataków Hamasu na Izrael 7 października, kiedy Izrael rozpoczął ofensywę wojskową w odpowiedzi na zniszczenie grupy w Gazie.

Minister spraw wewnętrznych James Cleverley ogłosił w środę pakiet 31 milionów funtów mający na celu zwiększenie ochrony parlamentarzystów, z których niektórzy mówili, że byli zastraszani i nękani przez propalestyńskich zwolenników.

Jednak sekretarz sprawiedliwości Mike Freer, który ustępuje ze stanowiska podczas następnych wyborów ze względów bezpieczeństwa, powiedział, że dodatkowe pieniądze „nie zostaną przeznaczone na pierwotną przyczynę”, dla której ludzie poczuli się ośmieleni i zaatakowali parlamentarzystów.

Jedna z grup stojących za demonstracjami, Kampania Solidarności Palestyny, oświadczyła, że ​​nie wspiera protestów przed domami parlamentarzystów, ale broni prawa do organizowania pokojowych protestów przed biurami parlamentarzystów i salami rad.

Wojna między Izraelem a Gazą wybuchła 7 października, kiedy bojownicy Hamasu przedostali się do południowego Izraela, zabijając około 1200 osób i biorąc 253 innych jako zakładników.

Około 130 osób jest nadal przetrzymywanych w Gazie.

Według Ministerstwa Zdrowia w Gazie pod przewodnictwem Hamasu zginęło co najmniej 29 954 Palestyńczyków.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *