Rosyjscy rebelianci stawiają Kremlowi ultimatum w sprawie jeńców wojennych

Formacja antykremlowska, która dokonała najazdu z Ukrainy do obwodu Biełgorodu w Rosji, zażądała spotkania ze swoim gubernatorem w celu omówienia wymiany więźniów.

Grupa paramilitarna Rosyjski Korpus Ochotniczy (RDK) wraz z Korpusem Wolności Rosji i Batalionem Syberyjskim, która wspiera Ukrainę przed totalną inwazją prezydenta Władimira Putina, rozpoczęła we wtorek natarcie na rosyjskie obwody Biełgorod i Kursk.

Rosyjscy rebelianci sprzymierzeni z Ukrainą przeprowadzili w zeszłym roku podobne operacje, które doprowadziły do ​​ewakuacji mieszkańców obszarów przygranicznych i walki z siłami rosyjskimi, która zakończyła się wycofaniem grup na Ukrainę.

W nagraniu opublikowanym w sobotę Zamieszczony na X, wcześniej na Twitterze, przez proukraińskie konto WarTranslated anonimowy członek RDK powiedział, że rosyjskie Ministerstwo Obrony (MOD) kłamało, twierdząc, że Legion został wyeliminowany po wtorkowej operacji. Newsweek Wysłała e-mail do rosyjskiego Ministerstwa Obrony z prośbą o komentarz.

Na nagraniu widać także rzekomo wywiad z rosyjskim żołnierzem, który powiedział, że został schwytany w piątek podczas misji usuwania min i jako jedyny członek swojej grupy przeżył po tym, jak ich pojazd znalazł się pod ostrzałem. Newsweek Nie udało mu się jeszcze zweryfikować wszystkich tych zarzutów.

Zapytany, czy zgadza się ze stwierdzeniem rosyjskiego Ministerstwa Obrony, że w starciach z siłami moskiewskimi zginęło 500 rebeliantów, a 18 czołgów zginęło, rzekomy więzień odpowiedział: „Nie sądzę, żeby te dane były prawidłowe” i że „tak” Nie widzę tak wielu zabitych.

Członek RDK zwrócił się do kamery i powiedział, że z relacji więźnia wynika, że ​​rosyjskie Ministerstwo Obrony „nie informuje opinii publicznej w sposób prawidłowy”.

Następnie na nagraniu widać ziarniste zdjęcia żołnierzy, których grupa rzekomo schwytała, a członek RDK twierdzi, że grupa nie została zniszczona, jak twierdziły władze rosyjskie. Następnie zwołał spotkanie z gubernatorem Biełgorodu Wiaczesławem Gładkowem w celu omówienia losu więźniów.

READ  Indie wycofują się ze stanowiska AI i wymagają zgody rządu na uruchomienie prototypów
Rosyjski Korpus Ochotniczy na Ukrainie w pobliżu granicy z Rosją, 24 maja 2023 r. Grupa wraz z innymi formacjami rebeliantów dokonała wtargnięcia do Biełgorodu i oświadczyła, że ​​zdobyła…


Siergiej Bobock/Getty Images

Grupa zamieściła także osobny film, który według niej przedstawia transporter opancerzony BTR-82A zdobyty w maju 2023 r. i używany przeciwko siłom rosyjskim na punkcie granicznym w mieście Grayvorun.

tak jak Newsweek Aleksiej Baranowski, ochotnik Rosyjskiego Korpusu Wolności, informował już wcześniej, że rebelianci zamierzają ostatecznie udać się do Moskwy w celu wyzwolenia Rosji spod władzy Putina.

Baranowski dodał, że operacja rebeliantów zbiegła się z wyborami w Rosji, w których Putin miał gwarancję utrzymania się przy władzy.

Po wtorkowym napadzie Andriej Jusow, rzecznik ukraińskiego wywiadu wojskowego (GUR), powiedział, że rosyjskie grupy ochotnicze nie podlegają rozkazom Kijowa i na terytorium Rosji „działają całkowicie niezależnie”.