Emerytowany Nick Saban wyjaśnia, czego „najbardziej mu brakuje” w coachingu

Przeczytaj autobiografię byłego trenera piłki nożnej Alabamy, Nicka Sabana, a zauważysz ciągłość. Nie było żadnych lat przerwy ani nawet tygodni.

Odkąd zaczął jako asystent w Kent State, dyktował wszystkie zmiany pracy z wyjątkiem jednej, więc okres między zwolnieniem z funkcji trenera obrońców w Ohio po sezonie 1981 a podjęciem pracy w Marynarce Wojennej będzie prawdopodobnie jedynym czas w swoim dorosłym życiu, w którym nie… Bądź częścią zespołu.

Ta passa oczywiście sięga czasów, gdy grał. W dzieciństwie. Dostajesz punkt.

Tak więc poranek 11 stycznia 2024 roku był jednym z pierwszych od czasów jego dzieciństwa spędzonych na wzgórzach Wirginii Zachodniej. Jego zespół Skutecznie zatrzymał się przy stole śniadaniowym.

Dla kogoś, kogo nie tylko interesowała rutyna, ale także wokół niej skupiało się, przerwanie tego błędnego koła było jednym z największych wyzwań od czasu przejścia Sabana na emeryturę 10 stycznia.

Poza codziennym rytuałem kolejnym zadaniem było wyjście z praktycznego stanowiska dużej organizacji. Należy pamiętać, że Saban był na czubku włóczni każdego dnia, odkąd opuścił Cleveland Browns na początku 1995 roku i został głównym trenerem stanu Michigan.

Nie był biernym obserwatorem zlecającym podnoszenie ciężkich przedmiotów.

Saban żył tą pracą.

I po 10 dniach poza Rose Bowl było po wszystkim.

The Weather Channel / Ciasto z kremem owsianym / Przejdź do porannego biurka, część 3, utracone w połowie stycznia.

W przeważającej części odsunął się od scentralizowanego życia, w którym żył tak długo. Po wzięciu udziału w procesie mianowania Calena DeBoera na swojego następcę Saban wśliznął się do swojej nowej rezydencji i pola golfowego na południu Florydy.

Brał udział w kilku znanych imprezach golfowych.

Ale przede wszystkim oddał uwagę Debordowi, pozwalając mężczyźnie stojącemu przed ogromnym wyzwaniem i słabnącym początkiem zajmować się swoimi sprawami bez ingerencji.

READ  Yankees podpisują umowę z Shane Green Palace

W poniedziałkowy wieczór wróciły pewne pozory starej rutyny.

Po powrocie do Birmingham na rozdanie nagród Nick Saban Legacy Awards Saban po raz pierwszy od zejścia ze sceny spotkał się z lokalnymi reporterami. Bezpośrednio po przejściu na emeryturę udzielił kilku wywiadów, ale nie podobał mu się spontaniczny charakter konferencji prasowych, który Saban pokochał przez dziesięciolecia.

Wchodząc w poniedziałkowy wieczór do wypełnionej po brzegi sali przesłuchań w Red Mountain Theatre, Saban sprawiał wrażenie zrelaksowanego. Uśmiecham się. Jak prawdziwy. Cedric Burns był u jego boku wieloletnim asystentem, więc zespół nie został całkowicie rozwiązany.

„Nie byłem na to gotowy” – zażartował przed kamerami telewizyjnymi i reporterami. Po krótkich komentarzach na temat wydarzenia oraz faktu, że uhonorowano Bobby'ego Bowdena i Franka Beamera, Saban zaczął zadawać pytania.

Zajął się trochę życiem na emeryturze.

Idzie dobrze. Dobre czasy, zły golf – typowa cecha mężczyzn po 70. roku życia, którzy na swoje złote lata wybrali wybrzeże Florydy.

Jednak ten silnik nadal działa gdzieś w tle.

Program i zespół, których dziedzictwo budował latami, były kontynuowane podczas jego nieobecności.

Dynamika całego zespołu wciąż siedzi w jego głowie. Pytany w poprzednich latach o możliwość przejścia na emeryturę, Saban zawsze odpowiadał, że całe życie był w zespole i szczerze mówiąc, nie wiedział, jak przystosuje się do tej stałej, która po prostu zanika.

Jak rzeczywistość ma się do myśli?

„Myślę, że to była najważniejsza rzecz” – powiedział Saban. „Relacje, które masz z ludźmi, z którymi pracujesz na co dzień, z graczami, z którymi masz relacje, z którymi starasz się inspirować i którym pomagasz. Prawdopodobnie tego najbardziej mi brakuje”.

To prawdopodobnie najkrótsza odpowiedź w jego ośmiu minutach na podium.

Warto już teraz spróbować zobaczyć ten zupełnie nowy świat z perspektywy Sabana. Po 17 latach bycia liderem grupy musi włączyć przełącznik, którego wcześniej nie było. Obecnie pełniąc bliżej nieokreśloną rolę doradczą w programie piłkarskim w Alabamie, chce być pomocny, nie stając się helikopterowym rodzicem odbudowanego przez siebie imperium.

READ  Orioles przejmuje Tylera Nevina – plotki dotyczące handlu MLB

Zapytany o pracę, jaką DeBoer wykonał od czasu, gdy został zatrudniony w Waszyngtonie dwa dni po odejściu Sabana, poruszył kwestię tego balansowania.

„Naprawdę mnie tam nie było. Naprawdę staram się trzymać z daleka” – powiedział Saban. „Nie chcę, żeby ktokolwiek pomyślał, że zaglądam mu przez ramię. Myślę, że zatrudnił dobry personel i jest dobrym facetem. „Myślę, że jest dobrym trenerem i myślę, że wykona naprawdę dobrą robotę”.

Saban powiedział, że „od czasu do czasu” rozmawia z DeBoerem i nowym koordynatorem obrony Kenem Wommackiem. Gdzieś w tym tygodniu spotka się z Wommackiem, byłym głównym trenerem Południowej Alabamy.

Być muchą na ścianie…

W tej fazie przejściowej występuje w telewizji jako zespół uzupełniający. Współpraca z ESPN i dołączenie do zespołu College GameDay sprawi, że Saban będzie zaangażowany w sport jako analityk, a nie władca marionetek.

„Chciałbym w przyszłości nadal pozytywnie wpływać na futbol uniwersytecki” – powiedział Saban. „Dzięki temu mam głos. Dzięki temu jestem bardziej zaangażowany w futbol”.

Wtedy wyglądał jak trener.

„Nie chodzi tylko o bycie na boisku, ale o przygotowanie, które się z tym wiąże i o to, w jaki sposób może mnie to utrzymać w grze” – powiedział Saban.

Służy jako etap przejściowy w przeprogramowaniu mózgu, który jest tak skoncentrowany na kontrolowaniu sportu jako zawodnik, a następnie jako trener. Praktycznie przez całe życie był alfa w środowisku piłkarskim.

Teraz tak nie jest.

Jego najdłużej pracujący kolega z drużyny był tam, aby o tym przypomnieć. Gdy pytania się skończyły, do pokoju przesłuchań weszła żona Terri Saban, udzielając własnego coachingu.

„Beamersowie czekają na ciebie” – powiedziała z tyłu, uśmiechając się.

Raczej nie.

„Beamersi czekają, aby zrobić rodzinne zdjęcie” – dodała z odrobiną ducha Sabana.

Być może emerytura to nie wszystko Który Różny.

Okazuje się, że gospodarze nigdzie się nie wybierają.

READ  Dyrektor generalny zespołu Stephen Jones mówi, że Cowboys „oceniają wszystkie opcje” po kontuzji Daka Prescotta

Michael Casagrande jest reporterem Alabama Media Group. Śledź go na Twitterze @ByCasagrande Lub dalej Facebook.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *