Kościół anglikański zamierza zebrać ponad 1 miliard dolarów na walkę ze swoimi przeszłymi powiązaniami z niewolnictwem

Komitet doradczy stwierdził, że Kościół anglikański powinien utworzyć fundusz o wartości 1 miliarda funtów, czyli 1,27 miliarda dolarów, aby zająć się historycznymi powiązaniami z niewolnictwem.

LONDYN – Kościół anglikański powinien utworzyć fundusz o wartości 1 miliarda funtów (1,27 miliarda dolarów), aby zająć się swoimi historycznymi powiązaniami z niewolnictwem, stwierdził w poniedziałek komitet doradczy. Jest to 10-krotność kwoty przeznaczonej wcześniej przez Kościół.

Niezależna grupa monitorująca powołana przez Kościół stwierdziła, że ​​ogłoszone w zeszłym roku 100 milionów funtów jest niewystarczające w porównaniu z bogactwem Kościoła oraz „grzechem moralnym i zbrodnią zniewolenia afrykańskiej własności”.

Komisarze kościelni, finansowe ramię kościoła, oświadczyli, że zaakceptowali zalecenia grupy, w tym cel polegający na zebraniu „1 miliarda funtów i więcej” na pulę pieniędzy znaną jako Fundusz Uzdrawiania, Reform i Sprawiedliwości.

Kościół oświadczył, że nie zwiększy od razu swojego zobowiązania w wysokości 100 milionów funtów. Pieniądze zalążkowe wyda jednak w ciągu pięciu lat, a nie dziewięciu, jak pierwotnie planowano, i ma nadzieję rozpocząć ich dystrybucję do końca roku, powiedział dyrektor naczelny Church Commissioners Gareth Mostyn.

Inne organizacje lub osoby, które chcą zająć się swoimi własnymi powiązaniami z niewolnictwem, mogą wesprzeć fundusz i „dołączyć do nas w tej podróży” – powiedział.

Fundusz powstał w ramach wysiłków Kościoła anglikańskiego mających na celu rozliczenie się z jego historycznym współudziałem w transatlantyckim handlu niewolnikami. Komisarze kościelni, którzy zarządzają kościelnym funduszem majątkowym o wartości 10 miliardów funtów (12,7 miliarda dolarów), wyznaczyli w 2019 roku biegłych rewidentów, aby przeszukali archiwa kościelne w poszukiwaniu dowodów na powiązania z handlem niewolnikami.

Odkryli, że korzenie ogromnego majątku kościoła sięgają Queen Anne's Bounty, funduszu założonego w 1704 roku w celu wspierania biednego duchowieństwa. Dużo zainwestował w South Sea Company, która miała monopol na transport niewolników z Afryki do kontrolowanych przez Hiszpanów portów w obu Amerykach. W latach 1714–1739 firma przewiozła 34 000 osób w co najmniej 96 rejsach.

READ  Blokada Szanghaju z powodu koronawirusa: niedobory żywności, drony, głodne zwierzęta

Organizacja Queen Anne's Bounty otrzymała również datki od osób, które wzbogaciły się na handlu niewolnikami, w tym od Edwarda Colstona, brytyjskiego handlarza niewolnikami, którego pomnik w jego rodzinnym Bristolu został w 2020 r. obalony przez protestujących przeciwko rasizmowi.

Wielka Brytania zakazała handlu niewolnikami w 1807 r., ale przyjęła ustawodawstwo uwalniające niewolników na swoich terytoriach dopiero w 1833 r.

Arcybiskup Canterbury Justin Welby, który stoi na czele Kościoła anglikańskiego, obiecał zająć się jego „haniebną przeszłością”. Powiedział, że zalecenia stanowią „początek wielopokoleniowej reakcji na straszliwe zło, jakim jest transatlantyckie niewolnictwo dotyczące własności”.

Pieniądze z nowego funduszu zostaną zainwestowane w społeczności czarnoskórych znajdujące się w niedostatecznym stopniu w celu „wspierania najmądrzejszych przedsiębiorców społecznych, nauczycieli, podmiotów świadczących opiekę zdrowotną, zarządzających aktywami i historyków” – czytamy w raporcie komisji nadzorczej.

Zaangażowanie to nie dorasta do poziomu żądań niektórych aktywistów, aby instytucje, które czerpały korzyści z niewolnictwa, wypłacały odszkodowania potomkom zniewolonych.

Grupa strażnicza wezwała także Kościół do przeproszenia „za zaprzeczanie, jakoby czarni Afrykanie zostali stworzeni na obraz Boga i dążenie do zniszczenia różnorodnych, tradycyjnych afrykańskich systemów wierzeń religijnych”.

Rosemary Mallett, biskup Croydon, która przewodniczyła grupie nadzorczej, stwierdziła, że ​​żadna kwota pieniędzy nie może „w pełni odpokutować wielowiekowy wpływ afrykańskiego niewolnictwa ruchomościowego, którego skutki są nadal odczuwalne na całym świecie” na życie osób dotkniętych tą chorobą. Szanse dla wielu Czarnych.

Powiedziała jednak, że Kościół „występuje bardzo odważnie i mówi: «Możemy to zrobić, a inni powinni do nas dołączyć»”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *