Ukraina twierdzi, że nie ponosi odpowiedzialności za polski atak rakietowy

23 sierpnia 2022 roku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski bierze udział w konferencji prasowej w związku z atakiem Rosji na Ukrainę.

Gleb Garanich agencji Reutera

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że jego kraj „nie ma wątpliwości”, że atak rakietowy na polską wioskę, w którym zginęły dwie osoby, nie był odpowiedzialny, pomimo wstępnej oceny NATO, że wybuch nastąpił, gdy Ukraina próbowała bronić się przed Rosją. .

Zełenski powiedział w środę w ukraińskiej telewizji, że jego najwyżsi dowódcy wojskowi zapewnili go, że wtorkowy incydent „nie był naszym pociskiem, nie naszym atakiem rakietowym”, wywołując szerszy konflikt między NATO a Rosją. może eksplodować.

„Nie mam wątpliwości [Tuesday’s] Zgłoś się do mnie osobiście – od szefa lotnictwa do naczelnego dowódcy [Valery] Załużny – to nie jest nasz pocisk, nie nasz atak rakietowy” – powiedział Zełenski.

Ponowił wezwania z Kijowa, aby umożliwić dostęp do miejsca wybuchu, w pobliżu wsi Przewodów w południowo-wschodniej Polsce i zaledwie 4 mile od granicy z Ukrainą, oraz aby Ukraina była częścią wspólnego śledztwa prowadzonego przez Polskę i Ukrainę. do nas

„Uważam, że mamy do tego prawo. Czy nie możemy ogłosić ostatecznych wyników przed zakończeniem śledztwa? Myślę, że to jest sprawiedliwe. Jeśli ktoś mówi, że to nasza rakieta, czy powinniśmy być we wspólnym zespole śledczym? Myślę, że powinniśmy i to jest sprawiedliwe”.

Podejrzenia padły na Rosję co do tego, kto stoi za atakiem, zwłaszcza w następstwie wtorkowego masowego ataku rakietowego przeprowadzonego przez jej siły na miasta w całej Ukrainie. Polska i jej inni sojusznicy z NATO, zwłaszcza z krajów bałtyckich i Europy Wschodniej, początkowo wierzyli, że za atakiem stoi Rosja, chociaż zaprzeczali odpowiedzialności i nazywali incydent „celową prowokacją”.

Zachodni urzędnicy powiedzieli, że więcej szczegółów na temat incydentu pojawiło się, gdy w środę odbyły się spotkania dyplomatyczne wysokiego szczebla, podczas których NATO zwołało nadzwyczajne spotkanie.

Niemniej jednak sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg upierał się, że ostatecznie winę za incydent ponosi Rosja, podobnie jak trwający atak na Ukrainie.

W rozmowie z dziennikarzami Stoltenberg powiedział, że „wstępna analiza sojuszu wojskowego sugeruje, że incydent mógł mieć miejsce w wyniku wystrzelenia ukraińskiego pocisku obrony powietrznej w celu obrony terytorium Ukrainy przed atakami rosyjskich pocisków manewrujących”.

„Ale żeby było jasne, to nie jest wina Ukrainy. Rosja ponosi ostateczną odpowiedzialność za kontynuowanie nielegalnej wojny z Ukrainą” – powiedział.

Stoltenberg zauważył, że incydent rakietowy miał miejsce, gdy „Rosja przeprowadziła masowe ataki rakietowe na Ukrainę” i „nic nie wskazywało na to, że był to wynik planowanego ataku” lub „nic nie wskazywało, że był to wynik ofensywnych operacji wojskowych”. Przeciwko NATO”.

Członkowie polskiej policji prowadzą śledztwo w sprawie śmierci dwóch osób w ataku rakietowym na polach w pobliżu wsi Przewodów, 16 listopada 2022 r.

Agencja Anadolu | Agencja Anadolu | Dobre zdjęcia

Pomimo oczyszczenia Ukrainy z zarzutów przez NATO – a strona poszkodowana, która zaakceptowała polski atak rakietowy był „odosobnionym incydentem” i powtórzyła swoje poparcie dla Ukrainy – Kijów szybko się obronił i zaprzeczył wstępnym ustaleniom śledztwa.

Ołeksij Daniłow, szef Rady Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Ukrainy, napisał na Twitterze, że Kijów chce zobaczyć dowody w posiadaniu swoich sojuszników.

Daniłow napisał na Twitterze, że Ukraina „jest gotowa przekazać posiadane przez nas dowody rosyjskiego śladu”, ale Kijów wciąż „czeka na informacje od naszych partnerów, na podstawie których stwierdzono, że jest to ukraiński pocisk obrony powietrznej”.

READ  Prezydent Sri Lanki Gotabaya Rajapaksa powinien ustąpić, powiedział przewodniczący Parlamentu. Protestujący oblegali jego dom

Zapytany w środę, czy Ukraina mogłaby uczestniczyć we wspólnym śledztwie, prezydent RP Andrzej Duda powiedział dziennikarzom: „Postępowanie prowadzą polscy i amerykańscy eksperci i obie strony muszą wyrazić zgodę na dopuszczenie do udziału w tym postępowaniu każdego”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *