Wilki rozważają kilka nowych opcji pobytu w Arizonie, planując nie liczyć na kolejne głosowanie

Nashville, Tennessee. — po tym, jak wyborcy w Tempe w Arizonie zaszokowali Coyotes w zeszłym miesiącu, odrzucając referendum, które pozwoliłoby zespołowi zbudować plac w ich mieście na szczycie wraku 50-letniego wysypiska śmieci, powiedzmy, wyciągnięta lekcja.

Gdy organizacja wraca do pracy, próbując znaleźć lokalizację w East Valley dla finansowanej ze środków prywatnych dzielnicy rozrywkowej, wartej ponad 2 miliardy dolarów, prezes i dyrektor generalny Coyotes Xavier A. Gutierrez powiedział w środę, że klub zidentyfikował pół tuzina publicznych lub prywatny lub plemienny, który nie wymaga głosowania powszechnego w celu osiągnięcia porozumienia.

„My (NHL) powiedzieliśmy nam, że jedną z rzeczy, których chcemy uniknąć, jest plebiscyt i wszystko, czego oczekujemy, to miejmy nadzieję, że uda się tego uniknąć” – powiedział Gutierrez.

Nie popełnij błędu, presja jest na Coyotes, aby znaleźć trwałe rozwiązanie i to szybko, zwłaszcza z właścicielem Utah Jazz, Ryanem Smithem, czekającym na skrzydłach w nadziei na sprowadzenie NHL do Salt Lake City.

Gutierrez powiedział, że organizacja jest zaangażowana w zachowanie franczyzy w większym obszarze Phoenix i wybiera inną ścieżkę, wprowadzając do gry kilka opcji zamiast tylko jednej. Prowadzili rozmowy z kilkunastoma witrynami i zawęzili to do pół tuzina witryn, które ich zdaniem są gotowe do podjęcia następnego kroku.

Komisarz Gary Pittman powiedział, że chce konkretnego planu po 1 stycznia 2024 r. „i biorąc pod uwagę nasz harmonogram, uważamy, że byłby to odpowiedni harmonogram”.

„Pozostajemy zaangażowani w znalezienie miejsca w dolinie, aw szczególności w… korytarzu Scottsdale-Phoenix-Mesa-Gilbert 101” – powiedział Gutierrez. „Jesteśmy zobowiązani do dalszego (posiadania) finansowanego ze środków prywatnych obszaru sportowo-rekreacyjnego ze wszystkimi zastosowaniami. Nadal chcemy lokować nasze pieniądze tam, gdzie są ich usta i zbudować coś, co będzie najlepsze w swojej klasie. „

East Valley jest idealna, powiedział Gutierrez, ponieważ to tam w Phoenix rośnie liczba ludności, firm i właścicieli domów, nie wspominając już o tym, „gdzie jest nasza baza fanów”.

READ  Baker Mayfield i Bucs walczą do końca, przegrywając w play-offach z Lions

Gutierrez powiedział, że Coyotes ponownie zaangażowali się w wiele lokalizacji, z którymi rozmawiali, zanim osiedlili się na wysypisku w Tempe, i że oferty wydane przez zespół, które będą obejmować obiekt treningowy, teatr, dzielnicę rozrywkową, sklepy i apartamenty, są nadal wizją a nawet mógłby być. Jest ulepszony, ponieważ niektóre opcje są większe niż 48-hektarowy teren, na którym zespół miał nadzieję budować w Tempe.

Kiedy Coyotes przenieśli się do tymczasowej Mullett Arena na 4600 miejsc, Coyotes podpisali trzyletnią dzierżawę z opcją czwartej.

„Nadal znajdujemy się w tej samej osi czasu, a każda witryna, na którą patrzymy, robi to, idzie naprzód, przygotowuje się do łopaty, a my będziemy w tych samych ramach czasowych, co w Tempe” – powiedział Gutierrez .

Gutierrez powiedział, że Coyotes odnotowali 10-procentowy wzrost przychodów z biletów w zeszłym sezonie, pomimo 75-procentowego spadku pojemności w porównaniu z miejscem, w którym Wilki grały w Glendale. Powiedział również, że posiadacze karnetów odnawiają się w najwyższym tempie w historii organizacji.

Jednak mimo jakości pracy w jego ocenie przyznaje, że klub po pierwszym roku musi przedstawić ekstraklasie konkretny plan. Gutierrez powiedział, że chociaż chcą mieć jeden konkretny podmiot, mogą przedstawić NHL wiele opcji, mówiąc: „To musi się wydarzyć, aby to zakończyć i rozwiązać. Nie chcemy postawić się w sytuacji, w której mamy tylko jedno rozwiązanie”.

Zapytany, czy jego zdaniem to usatysfakcjonuje ligę, Gutierrez powiedział: „Oni chcą zobaczyć wynik, tak jak my”.

„Nikt nie chce go rozwiązać bardziej niż my” – dodał Gutierrez. „Niepewność też nie jest dla nas dobra. I robimy wszystko, co w naszej mocy, aby stworzyć pewność.”

(Górne zdjęcie: Zac BonDurant/Icon Sportswire przez Getty Images)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *